
Otwieramy stronę:
http://gorlice.naszemiasto.pl/artykul/waclaw-ligeza-burmistrz-bobowej-pow-gorlicki,2438841,art,t,id,tm.html
Mamy opis bobowskiego „włodarza”. Opisane są też jego dotychczasowe „sukcesy” oraz plany na przyszłość – jeżeli gminny wyborca (i podatnik) na te wygłupy pozwoli.
Czytamy:
„W przyszłości chciałby kontynuować m. in. rozbudowę sieci wodnej i kanalizacyjnej, wybudować kompleks rekreacyjno-sportowy w Bobowej, utworzyć strefę aktywności gospodarczej, zmodernizować remizy strażackie”.
Co to konkretnie znaczy? Zależy dla kogo. Weźmy np. emeryta, do tego kogoś, kto ma dochody z pracy najemnej oraz bezrobotnego.
Jeśli podane powyżej zamiary „włodarza” przełożymy na język ludzki, to mowa wygląda mniej więcej tak:
Emerycie! Podziel się ze mną twoją chudą emeryturką, a ja ci za to wybuduję piękny skatepark i ścianę wspinaczkową!
Nie jesteś emerytem? Pracujesz? Tym lepiej. Obedrę cię z tego, co zarobiłeś. Ale nie bój się, nie zabiorę wszystkiego dla siebie (mnie wystarczy te kilkanaście tysięcy na miesiąc – tak, żeby wystarczyło na kolejne hektary w Bednarce). Z tego, co zostanie wybuduję ci boiska wielofunkcyjne i korty (wiem, że „Orlik”, na który poszło prawie 250 000 z twoich podatków, to za mało, że słusznie żądasz więcej!), trasy narciarskie, ścieżki rowerowe i miasteczka, nawet basen – będziesz miał gdzie zrelaksować się po pracy. Nie masz na sport ochoty, jesteś po pracy zmęczony? Niedobrze, niezdrowo – ruszaj się!
Nie pracujesz, jesteś bezrobotny? Nie szkodzi! Proponuję ci ruletkę. Zabiorę ci to, co tam jeszcze masz i za to wybuduję „strefę aktywności ekonomicznej”. Jak się uda, to może cię tam ktoś za ustawowe minimum (ok. 1200 do ręki) zatrudni – w charakterze placowego, albo innego posługacza. A jak się nie uda? Trudno. Takie życie. W ruletce pewne jest tylko wynagrodzenie krupiera. A krupierem jestem ja.
Decyzja jest w rękach wyborców – jeśli większość głosujących odda głos na „nie”, dotychczasowy burmistrz nie obejmie tej posady (już po raz czwarty). Jeśli większość powie „tak” – nic nas przed wyżej opisanym „szczęściem” (za nasze pieniądze) nie uchroni.
Jedna uwaga: w znanym wywiadzie ze stycznia dla pogorze24.pl (klon bobowa24.pl) „włodarz” opowiada o „kompleksie kulturalno-sportowym, w którym znajdą się: basen, ścieżki rowerowe, trasy narciarskie, korty tenisowe, wielofunkcyjne boiska, skatepark, ścianki wspinaczkowe, miasteczko rowerowe”. Teraz nazywa ów „kompleks” „rekreacyjno-sportowym”. Widocznie ktoś mu zwrócił uwagę, że „kulturalno-sportowy” byłby wtedy, gdyby do atrakcji sportowych dołożył np. jakąś operę czy filharmonię – skądinąd byłoby to logiczne. Absolwenci „szkoły muzycznej” (jeśli w ogóle zdoła takowych wypuścić) mieliby zajęcie na miejscu, nie musieliby wyjeżdżać z gitarką i czapką na drobniaki za granicę.
„a”
Czy TY nie rozumiesz,że Burmistrz nie robi to dla naszego dobra!
Robi ,żeby za pieniądze UNIJNE-Podatnika budować BYLE CO….
Żeby CIEMNOGRÓD się cieszył, że coś się w gminie dzieje…
A że to póżniej będzie kosztowało bardzo dużo,bo koszty utrzymania są duże,to nikt o tym nie myśli!
Ile już burmistrz wybudował BUBLI w Bobowej?
Choćby Parking na STAWACH…..Nikt na nim nie parkuje,nawet nauczyciele,pracownicy UM! Czemu Burmistrz parkuje na KOPERCIE przed UM,a nie na PARKINGU na STAWACH? Niech da przykład!
Kolosalne pieniądze się wydaje,bez oszczędności! Bez potrzeby!