Tragiczne wypadki drogowe a następnie historia awansów w Bobowej funkcjonariusza policji Artura Siedlarza zostało już dość dokładnie opisane w moich poprzednich felietonach. Spróbujmy przypomnieć najważniejsze fakty:
20 lipca 2011 roku
W Piątkowej (gmina Chełmiec), pod kołami samochodu, prowadzonego przez komendanta Komisariatu Policji w Krościenku Artura Siedlarza ginie 9-letni chłopiec.
7 lutego 2013 roku
W Maszkowicach k. Łącka, pod kołami samochodu, prowadzonego przez komendanta Komisariatu Policji w Krościenku Artura Siedlarza ginie 62-letnia kobieta.
[W obu przypadkach prokuratura nie dopatruje się winy funkcjonariusza Artura Siedlarza i umarza postępowania. Rodzice tragicznie zmarłego chłopca wnoszą do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko policjantowi Arturowi Siedlarzowi. W chwili pisania tego artykułu sprawa była w toku!]
22 lutego 2013 roku
Komendant Powiatowy Policji w Nowym Targu Zbigniew Domalik odwołuje funkcjonariusza Artura Siedlarza z funkcji szefa komisariatu w Krościenku i stwierdza, indagowany na tę okoliczność przez „Gazetę Krakowską”, że decyzję podjął „dla dobra sprawy (i) dla zachowania etyki” . Do czasu zakończenia śledztwa funkcjonariusz Artur Siedlarz pozostawał do dyspozycji służbowej w KPP w Nowym Targu, utrzymując dotychczasowe uposażenie.
1 marca 2014 roku
Artur Siedlarz zostaje powołany na p. o. komendanta Komisariatu Policji w Bobowej.
4 kwietnia 2014 r.
Komisja Konkursowa, powołana przez Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach Michała Gawlika przeprowadziła postępowanie kwalifikacyjne na stanowisko komendanta KP w Bobowej
9 kwietnia 2014 roku
Według oświadczenia KPP Michała Gawlika z pisma do Macieja Rysiewicza z dnia 22.09.2014 r. – znak HAY-0151/27/14, komendant Michał Gawlik zwrócił się do burmistrza Bobowej i wójta Gminy Łużna z prośbą o wyrażenie opinii dotyczącej kandydata.
1 maja 2014 roku
Nadkomisarz Artur Siedlarz zostaje powołany przez KPP w Gorlicach Michała Gawlika na Komendanta KP Bobowa na podstawie art. 6d ust. 1 Ustawy o Policji.
24 lipca 2014 roku
Komendant Komisariatu Policji w Bobowej nadk. Artur Siedlarz zostaje mianowany na stopień podinspektora Policji Państwowej.
Więcej szczegółów znajdziesz, szanowny Czytelniku w artykułach:
https://gorliceiokolice.eu/2014/10/3556/ – „Historii awansów policjanta Artura Siedlarza w Bobowej ciąg dalszy”,
https://gorliceiokolice.eu/2014/09/3199/ – „Policja i Komendant KP w Bobowej Artur Siedlarz w ogniu prasowej krytyki” .
Wszystkie informacje i dokumenty, które zostały mi udostępnione i okazane przez KPP w Gorlicach, skrupulatnie przekazywałem na łamach tego portalu do wiadomości Czytelników. W ostatnich dniach dotarły na adres mojej redakcji pisma od wójta Gminy Łużna i burmistrza Bobowej, do których insp. Michał Gawlik z Gorlic, według własnego oświadczenia, zwrócił się o wydanie opinii na temat kandydata na komendanta w Bobowej (zob. https://gorliceiokolice.eu/2014/09/3199/, pismo do Macieja Rysiewicza z dnia 22.09.2014 r. – znak HAY-0151/27/14).
Treść pisma z Urzędu Gminy Łużna wprawiła mnie w konsternację. Oto przedmiotowy dokument:
„GMINA ŁUŻNA
URZĄD GMINY ŁUŻNA
38-322 Łużna 634, pow. Gorlice woj. małopolskie
tel. 0-18 3543922, fax 0-18 3543039 e-mail gmina@luzna.iap.pl
RG.1431.4.2014 Łużna dnia 23.10.2014 rok
Pan
Maciej Rysiewicz
Urząd Gminy w Łużnej w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej z dnia 21 października 2014 roku w sprawie opinii Wójta Gminy Łużna
o kandydaturze podinspektora Artura Siedlarz na Komendanta Komisariatu Policji
w Bobowej informuje, iż takiej opinii nie wydawał ponieważ wniosek o wydanie opinii był kierowany do Burmistrza Bobowej. Wójt Gminy Łużna pismem z dnia 09.04.2014 został jedynie poinformowany o zmianie podległości służbowej Posterunku Policji w Łużnej pod Komisariat Policji w Bobowej z dniem 01.03.2014 roku.
Otrzymują:
- Adresat
- a/a”.
Prawda, że dziwna to informacja? KPP w Gorlicach Michał Gawlik zarzeka się, że o opinie występował, a tu taki klops! Szczerze przyznam nie bardzo rozumiem skąd wzięło się (i dlaczego) takie poświadczenie nieprawdy! Ale się wzięło i komendant Gawlik powinien w tej sprawie zabrać głos. Bo nie może być tak, że wysoki funkcjonariusz policji dezinformuje prasę, a wraz z nią obywateli o szczegółach działania władzy publicznej.
W ślad za pismem z Łużnej dotarła opinia w przedmiotowej sprawie burmistrza Wacława Ligęzy. Oto ona – 20141031134413244(1)(1)
Powiedzieć, że zdawkowa, to właściwie nic nie powiedzieć. Szczególnie polecam państwu zwrócić uwagę na sformułowanie: „dało się zauważyć dużą poprawę w działaniach prewencyjno-edukacyjnych”. Ciężko było, ale jednak „dało się”! Mowa trawa. Ten komunikat nic nie znaczy. Burmistrz Wacław Ligęza nie miał nic do powiedzenia i nie wypowiedział się w sprawie najważniejszej, tj., na przykład, kłopotów procesowych przyszłego komendanta. A to jest sprawa skandaliczna!
Dzisiaj już nie dojdziemy, czy rzeczywiście, tak jak to oświadczył burmistrz Wacław Ligęza redaktorowi „Gazety Krakowskiej” Pawłowi Szelidze, nic nie wiedział o wypadkach drogowych policjanta Siedlarza. Tak, czy siak świadczy to jak najgorzej o wszelakich kompetencjach burmistrza Wacława Ligęzy. Jeśli wiedział i zataił tę wiedzę… – chyba nie muszę komentować takiej sytuacji. A jeśli nie wiedział, to znaczy, że jako „włodarz” Bobowej powinien czym prędzej schować się do mysiej dziury oblany czerwonym rumieńcem wstydu.
Dokumenty przedstawione przez policję i samorząd, a dotyczące powołania, wówczas nadkomisarza Artura Siedlarza na funkcje komendanta Komisariatu Policji w Bobowej, dowodnie świadczą, że mieliśmy do czynienia z jakąś piramidalną hucpą, a nie rzetelnym postępowaniem konkursowym. Z aplikacji kandydata – Aplikacja 1 – Artura Siedlarza znika cała historia związana z wypadkami drogowymi, a także z odwołaniem go ze funkcji szefa Komisariatu Policji w Krościenku przez Komendanta Powiatowego Policji w Nowym Targu Zbigniewa Domalika. Nikt w dostępnych mi dokumentach nie przypomina, że cały czas toczy się postępowanie karne przed sądem z oskarżenia prywatnego, które wnieśli rodzice chłopca, potrąconego ze skutkiem śmiertelnym przez samochód kierowany przez kandydata na, a dzisiaj bobowskiego komendanta Artura Siedlarza. Także burmistrz Bobowej milczy na ten temat, co wydaje się być szczególnie naganne. Wyżej wymienione fakty, w mojej opinii, wykluczały powołanie nadinspektora Artura Siedlarza na tak wysokie stanowisko funkcyjne w Bobowej. Wykluczały także awans funkcjonariusza Artura Siedlarza na stopień podinspektora policji. Powtórzę jeszcze raz! Nie stawiam funkcjonariuszowi Siedlarzowi żadnych zarzutów. Nie znam kulisów śledztwa. Muszę na razie uważać, że mamy w tym wypadku do czynienia z nieszczęśliwymi wypadkami. Trzeba jednak pamiętać, że Komendant Powiatowy Policji w Nowym Targu Zbigniew Domalik dał zupełnie inne świadectwo. I powiedział, że wysokie stanowisko komendanta w Krościenku musi zająć ktoś inny „dla dobra sprawy i dla zachowania etyki”. I ja uważam, że komendant Domalik z Nowego Targu zachował się na wskroś prawidłowo. I nie rozumiem dlaczego komendant Michał Gawlik nie poszedł w jego ślady, dając tym samym przyzwolenie mediom i opinii publicznej na snucie różnych, negatywnych w wymowie, domysłów, a w rezultacie, co oczywiste, na podważanie autorytetu instytucji Policji Państwowej. Takie działania jak powierzenie funkcji szefa policji w Bobowej, funkcjonariuszowi, który miał niespotykanego pecha na drodze publicznej i przeciwko któremu toczy się proces, choćby z oskarżenia prywatnego, to jawne i niedopuszczalne psucie Państwa! I utwierdzanie społeczeństwa w przekonaniu, że władza publiczna, de facto, pozostaje, całkowicie bezkarna!
Od redakcji: na zdjęciu Komendant Powiatowy Policji w Gorlicach insp. Michał Gawlik
A może Komendant A.Siedlarz powinien iść na „ZASŁUŻONĄ” emeryturę?
I media by ucichły.Jest wielu innych Policjantów bez skazy,choćby były Komendant-Kierownik Posterunku w Bobowej- Piecuch..
Z tego wynika że Krościenko to nie Bobowa?
Panie Komendancie Gawlik,Burmistrzu Ligęza,Tam Komendant musi być bez skazy!