Sprawy zatrudnienia urzędnika Tomasza Kiełbasy ciąg dalszy

Sprawy zatrudnienia urzędnika Tomasza Kiełbasy ciąg dalszy

Po opublikowaniu artykułu – zob. https://gorliceiokolice.eu/2014/09/stanowisko-ds-ochrony-srodowiska-albo-o-drwinach-burmistrza-ligezy-z-obywateli/, zdecydowanie niezadowolony z odpowiedzi, której udzielił nam burmistrz Wacław Ligęza, wystosowałem do naszych samorządowych władz kolejny wniosek o dostęp do informacji publicznej:

Burmistrz Bobowej

W związku z pismem – znak ROiSO.1431.3.2014 z dnia 17.09.2014 roku, na podstawie art. 2 ust.1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112 poz. 1198 z późn. zmianami) a także ustawy prawo prasowe zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji w następującym zakresie:

  1. Podanie konkretnie kierunku, uczelni/kwalifikacji jakie nabył (i kiedy?) Pan Tomasz Kiełbasa.
  2. Dokumentów stwierdzających taki stan faktyczny!

I dzisiaj nadeszła odpowiedź: Odpowiedź 9.10

Ciekawe, czy Czytelników, którzy na forum tego portalu zainicjowali społeczną akcję weryfikacji uprawnień urzędnika Tomasza Kiełbasy, zadowoli odpowiedź burmistrza Wacława Ligęzy z 9 października 2014 roku? Zdecydowanie proszę o komentarze, bo przecież to na Wasz wniosek „maltretuję” burmistrza Ligęzę! A przy okazji, być może Bogu ducha winnego, urzędnika Tomasza Kiełbasę!

Ja natomiast chciałbym oświadczyć, że mnie ta odpowiedź zdecydowanie nie zadowoliła. Dlaczego? Bo wystąpiłem o przedstawienie dokumentów stwierdzających stan faktyczny, dotyczący wykształcenia urzędnika Tomasza Kiełbasy. A burmistrz zbył mnie oświadczeniem, że „w zakresie punktu 2, wniosek nie dotyczy informacji publicznej”.

Może tak, może nie! Mnie na zdrowy chłopski rozum się wydaje, że jak ktoś zostaje urzędnikiem UM w Bobowej albo w Pacanowie, w wyniku wcześniej ogłoszonego konkursu, to stając przed komisją konkursową okazuje, np. dyplom ukończenia studiów wyższych, który może go uprawniać do objęcia stanowiska, o które toczy się konkursowa walka. Niestety nie rozumiem dlaczego kserokopia dyplomu urzędnika/pracownika samorządowej jednostki budżetowej podlega utajnieniu. Komisja konkursowa musiała wytworzyć dokumentację urzędową, dokonując wyboru jednego z dwóch kandydatów w tym konkursie. I częścią tej dokumentacji na pewno były poświadczone kserokopie oryginałów dokumentów, stwierdzających wykształcenie kandydata, który wygrał konkurs. Potem burmistrz podpisał dokumenty, na podstawie których urzędnik Tomasz Kiełbasa zaczął świadczyć obowiązek pracy w jednostce budżetowej Gminy Bobowa. Uważam, że z chwilą, kiedy został rozstrzygnięty konkurs i urzędnik Kiełbasa podjął pracę, jego uprawnienia zawodowe, tak jak i cała dokumentacja dotycząca przedmiotowego konkursu podlegają publicznej kontroli. A jeśli członek komisji konkursowej pomylił się i dyplom z pływalni za zajęcie 3 miejsca w zawodach gminnych wziął za dyplom z kursu dla hodowców gołębi pocztowych? Nie takie rzeczy można pomylić. Zapytajcie sędzię Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Monikę Świerad, to Wam opowie o wielu takich pomyłkach, także swoich!

A tak w ogóle, czy ja ślę wnioski do właściciela, na przykład, delikatesów Centrum i domagam się okazania świadectwa ukończenia szkoły średniej przez sprzedawcę pana Kazia, bo mnie arogancko obsłużył? Albo żądam okazania dyplomu przez księgowego z Gminnej Spółdzielni w Niekłaju? Nie! Ja natomiast wysyłam wniosek do szefa jednostki budżetowej Gminy Bobowa w sprawie wykształcenia jednego z pracowników tej jednostki, bo domagają się tego moi Czytelnicy. A ten szef, tj. burmistrz, pokazuje mi figę z makiem, żeby najmniej dosadnie to określić.

Dobrze, skończmy ten wątek. Pan burmistrz uważa, że dyplom ukończenia studiów wyższych pracownika jednostki budżetowej Gminy Bobowa (tj. jednostki samorządu terytorialnego) nie może zostać okazany, bo, jak napisał, „w zakresie punktu 2, wniosek nie dotyczy informacji publicznej” (proszę zauważyć, że nie podał pan burmistrz podstawy prawnej dla tej śmiałej deklaracji – należy ją zatem uznać za gołosłowną).

Jest tylko jeden problem. Mój wniosek o dostęp do informacji publicznej został złożony prawidłowo i z formalnego punktu widzenia jest bez zarzutu. Nawet burmistrz Wacław Ligęza musiał to uznać, bo nie zauważyłem, żeby odniósł się do tej sfery mojego wniosku. A więc jeśli tak, panie burmistrzu, to należało, skoro de facto nie udzielił mi pan odpowiedzi „w zakresie punktu 2”, wydać decyzję administracyjną, zgodnie z art. 16, ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, i odmówić mi dostępu do tej informacji, tj. do dokumentów poświadczających wykształcenie urzędnika Tomasza Kiełbasy? Pan tej decyzji administracyjnej nie wydał. Nie dał mi pan szansy ustalić, przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym, kto ma rację! Z formalnego punktu widzenia nie otrzymałem od pana odpowiedzi „w zakresie” punktu nr 2 mojego wniosku. Decyzja o odmowie byłaby jakąś odpowiedzią, byłaby jakaś podstawa prawna, ale decyzji brak. To znaczy, że odpowiedzi też brak! A to jest sprawa poważna! Proszę zapytać swojego radcy prawnego!

(Odwiedzono 259 razy, 1 wizyt dzisiaj)

4 przemyślenia na temat "Sprawy zatrudnienia urzędnika Tomasza Kiełbasy ciąg dalszy"

  1. P.Redaktorze
    Odnoszę wrażenie,że Pan bawi się z Burmistrzem, jak kotek z myszką…
    Wcześniej czy pózniej kotek myszkę połknie!
    A my i tak będziemy wiedzieć jakie ma wykształcenie P.Kiełbasa!

  2. Burmistrz stara się „cokolwiek” odpowiedzieć, ale widać mu nie wychodzi. Nie pierwszy raz brakuje mu argumentów, konkretów. Może dzięki temu Panie Redaktorze Burmistrz myślał, że sprawę załatwił i nam odpowiedział.
    Szkoda, że jeżeli Pan Kiełbasa czuje się poszkodowany (pewnie zna tą stronę) sam nie zabrał głosu, pochwalił się swoimi kompetencjami i wykształceniem. Załatwiłoby to wszystko, a tak to są tylko domysły i niejasności.
    Swoją drogą ciekawe czy wszyscy urzędnicy spełniają wymagania (kompetencje) niezbędne na poszczególnych stanowiskach.
    Nic tylko czekać jak Bobowa24 napisze o grupowej nagrodzie „Najlepsi urzędnicy gminni w Polsce”

    Widać w polityce na każdym szczeblu dzieją się podobne rzeczy, polecam obejrzeć całe nagrania Wojciecha Cejrowskiego:
    https://www.youtube.com/watch?v=GQBHf-Vqiyg

  3. Panie Redaktorze!
    Niestety… ustawa o dostępie do informacji publicznej nie jest przestrzegana przez Burmistrza. Zapewne wiele osób nie dziwi fakt, że znów stara się wymigać od odpowiedzi, która po prostu jest dla niego niewygodna.

  4. Rzadko zaglądam na tą stronę ale czytając artykuły odnośnie p. Kiełbasy czegoś tutaj nie rozumiem, skoro nabór na wolne stanowisko był przeprowadzany 13.11.2013 r to jaką funkcję w UM pełnił Pan Kiełbasa przed tą datą? Byłem w urzędzie na przełomie października/listopada 2013 roku obsługiwał mnie Pan Kiełbasa – sprawa ni jak się miała do ochrony środowiska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *