Miały być wybory – będzie referendum

A dokładnie: referendum w sprawie odwołania obecnego burmistrza.

W artykule 482 ustawy z 5 stycznia 2011 roku Kodeks Wyborczy czytamy:

3. Jeżeli (…) zostanie zarejestrowany tylko jeden kandydat, wybory przeprowadza się, z tym że (…) kandydata uważa się za wybranego, jeżeli w głosowaniu uzyskał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów.

4. W przypadku gdy kandydat, o którym mowa w § 3, nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wyboru wójta dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym.

http://www.sejm.gov.pl/prawo/kodeks/kodeks.htm

Dotychczasowy burmistrz postarał się o to, żeby nie mieć w wyborach konkurenta. Ale to nie znaczy, że dalej będzie burmistrzem. To zależy od nas. Wybory zamieniły się w swego rodzaju referendum. Jeśli zagłosujemy przeciwko (głos w kratce „nie”), to dotychczasowy burmistrz nie obejmie posady.

Chyba, że wybierze go nowa rada. Ale to też zależy od nas. Jeśli wybierzemy do rady nowych ludzi (a nie dotychczasowych „radnych”, zdominowanych przez „włodarza”) to jest duża szansa, że nie odważą się wybrać na burmistrza kogoś, kto nie ma poparcia większości wyborców.

Wiemy, że w dotychczasowych wyborach w samej Bobowej „włodarz” przegrywał. Postarajmy się, żeby przegrał i tym razem – ale z kretesem.

„Włodarzowi” na głosach w Bobowej nie zależy. W dotychczasowych wyborach miał dostateczną większość w okolicznych wsiach. Zróbmy tak, żeby tym razem nie miał. Namówmy kogo się tylko da do udziału w wyborach i do głosu na „nie”.

Nie jest prawdą, że „włodarz” już jest burmistrzem, bo nikt inny nie kandyduje (taki mechanizm działa tylko w przypadku radnych). Powiedzmy to wszystkim znajomym, sąsiadom, bliższej i dalszej rodzinie.

 

(Odwiedzono 15 razy, 1 wizyt dzisiaj)

3 przemyślenia na temat "Miały być wybory – będzie referendum"

  1. Nie raz przeglądając to stronę, myślę tylko o jednym. Niech autor zamknie ją jak najszybciej bo to co wypisuje zalatuje mi poziomem nawet niższym niż gimnazjum. Pozdrawiam i czekam na komunikat „Witryna zamknięta”

  2. Po pierwsze: co to jest „Damian Markowicz”?
    Po drugie: „Damian Markowicz” nauczy się pisać po polsku. Jest coś takiego, jak słownik ortograficzny. Niech „Damian Markowicz” tam zajrzy i z pierwszych dwóch wyrazów swojego wpisu zrobi jeden.
    Po trzecie: „Damian Markowicz” nie rozumie zapisów ustawy Kodeks Wyborczy?
    Rozumiem, że nie rozumie (wcale mnie to nie dziwi – dzisiejsze „gimnazja” produkują analfabetów, to jest ich podstawowa funkcja) – ale po co się tym chwali?

  3. D.Markowicz przypomina mi Książkiewicza….też taki MĄDRY!!
    Wszystkie rozumy pozjadał i wykorzystuje bobowadnowa dla swojej reklamy,pisząc (klikając na ) D.Markowicz, otwiera się TATUSIA strona moszczenica.info!!
    A co ma Markowicz na myśli pisząc „Nie raz przeglądając to stronę”?
    Może powinno być Redaktorze Markowicz-tę stronę?
    A może to pisał Książkiewicz? Ta sama pisownia!
    A może skonfrontujmy, kto jaką szkołę ukończył?
    Kto tu jest DZIENNIKARZEM z wykształcenia?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *