Motto: Wielka radość w domu Gucia, Gucio gumę ma do żucia…
Niektórzy pewnie myślą, że skoro krytykuję młodego człowieka, który udziela się na bobowa24.pl, to uważam ten portal za całkowicie nieprzydatny. Otóż nie. Swoją wartość ma. Jest on kroniką upadku bobowskiego samorządu. Pomijając informacje sportowe, wypadki, pożary oraz inne temu podobne sensacje, systematycznie donosi on o kolejnych sesjach rady miasta.
Podstawowym obowiązkiem rady miasta jest przygotowanie i przegłosowanie budżetu na każdy rok. Rada uchwala budżet, a burmistrz odpowiada za jego wykonanie. Jeśli burmistrz budżetu nie wykona, nie otrzymuje od rady absolutorium, skutkuje to uruchomieniem procedury odwołania burmistrza.
W czerwcu rada miasta udzieliła burmistrzowi absolutorium z wykonania zeszłorocznego budżetu, wszystko w terminie, z zachowaniem wymaganych procedur.
Wykonanie budżetu (pomijam na razie to, czy jest sensowny, tzn. czy radni wydają pieniądze na rzeczy pożyteczne, czy jakieś głupstwa) jest podstawowym obowiązkiem burmistrza, do tego jest powołany, za to mu gminny podatnik płaci. Proste. Zwykła rzecz. Ale nie w Bobowej. W Bobowej musi być przedstawienie. Radni robią zrzutkę z diety (wypadło dychę na łebka) i kupują bukiet róż, który jest wręczany burmistrzowi, rozlegają się przy tym burnyje apłodismienty.
A z jakiego powodu te oklaski? Że burmistrz swój obowiązek wykonać raczył? A co się stanie z radnym, który nie klaszcze? Nic. Nie ma takiego, który by się ośmielił nie klaskać. Albo z tym, który nie chciał się zrzucić na kwiaty? Takiego też nie ma, inni by „włodarzowi” donieśli, że nie chciał, a wtedy…
Jedzie bus (dajmy na to Libropol) z Gorlic do Bobowej. Zajeżdża na końcowy przystanek, a pasażerowie biją brawo i wręczają kierowcy okazały bukiet kwiatów – za to, że wykonał swoją pracę, że nie zabłądził w trasie i dowiózł pasażerów na miejsce. Nonsens? Nonsens.
A to, że radni, niby dorośli i poważni ludzie, robią zrzutkę na kwiaty dla urzędnika, który im formalnie podlega, że wykonał swój obowiązek (za co bierze z gminnej kasy niemałe pieniądze) – to nie nonsens?
Ach nieprawda, nieprawda, zniesławiam radnych, posądzam o czyny niepopełnione. Radni nie robili zrzutki. Pieniądze na kwiaty dla gminnego urzędnika pochodzą z gminnej kasy i są zapisane w budżecie.
Ach nie, nie. W to już nie uwierzę… Aż tak? W budżecie?
Już wiem. Kwiaty – z podziwu dla burmistrza – dała za darmo kwiaciarnia!
A burmistrz wcale tych kwiatów (i oklasków) nie oczekiwał, nie, skądże znowu, skromny jest.
http://bobowa24.pl/2014/06/radni-przyznali-absolutorium-burmistrzowi-ligezie-za-budzet-2013-roku/
A na co idą nasze pieniądze, co tam mamy w budżecie na ten rok?
„Z zakresu inwestycji i gospodarki komunalnej (…) rozpoczęto budowę budynku gospodarczego w Siedliskach z przeznaczeniem na przechowywanie gminnej sceny mobilnej”.
O, to to. Gminna scena mobilna. Wiadomo – przemysł rozrywkowy. Bez gminnej sceny mobilnej ani rusz. A takiej ważnej i cennej rzeczy nie można przechowywać byle gdzie. Nie ma rady. Trzeba budować w Siedliskach budynek.
A na kanalizację w Siedliskach weźmiemy pożyczkę.
Obrazek nad tekstem, to moja ingerencja w tekst „a”, który musi mnie zrozumieć. Mam nadzieję, że nie będzie protestował! Ale po przeczytaniu tego artykułu, skojarzenia nieodparcie musiały się nasunąć właśnie takie. Bo ten skrót („PZPR”) pozostaje aktualny do dzisiaj z bardzo wielu powodów. Leszek Moczulski rozszyfrował go kiedyś, jako „Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji”. I nie pomylił się ani na jotę (Jota – litera w alfabecie greckim – przyp. M.R.)! PZPR, to może być także „Polska Zjednoczona Partia Radnych”, zwłaszcza, że nie tylko w bobowskim samorządzie, ale jak Polska długa i szeroka, w chyba każdym samorządzie, działają byli członkowie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i jakże sojuszniczego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Ponadto nad wszystkim unosi się duch jedności. Bobowska Rada Miejska powinna co roku otrzymywać nagrodę specjalną od ojców założycieli PRL-u i III RP właśnie za bezkompromisową i pryncypialną jedność. Słowo daje, chyba złożę wniosek do Rady Miejskiej o podjęcie uchwały w sprawie odśpiewywania „Międzynarodówki” przed rozpoczęciem każdej sesji. Myślę, że wielu radnych zna tekst na pamięć, ale dla przypomnienia, ze ściagawka muzyczną:
Wyklęty powstań, ludu ziemi,
E7 A – E7
Powstańcie, których dręczy głód!
A D
Myśl nowa blaski promiennymi
E7 A
Dziś wiedzie nas na bój, na trud.
E H7 E
Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata,
H7 E – H7
Przed ciosem niechaj tyran drży!
E E7 A
Ruszamy z posad bryłę świata,
E H7 E
Dziś niczym – jutro wszystkim my!
E7 A D
Bój to jest nasz ostatni,
E7 A – E7
Krwawy skończy się trud,
A E7 fis Cis7
Gdy Związek nasz bratni
D H7 E
Ogarnie ludzki ród!
E7 A D
Bój to jest nasz ostatni,
E7 A – A7
Krwawy skończy się trud,
Fis7 h7 Fis7 h7 Fis7 h7
Gdy Związek nasz bra-a-tni
A E7 A
Ogarnie ludzki ród!
A D
Nie nam wyglądać zmiłowania
E7 A – E7
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
A D
Z własnego prawa bierz nadania
E7 A
I z własnej woli sam się zbaw!
E H7 E
Niech w kuźni naszej ogień bucha,
H7 E – H7
Zanim ostygnie – przekuj w stal,
E E7 A
By łańcuch spadł z wolnego ducha,
E H7 E
A dom niewoli zniszcz i spal!
Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam!
Lecz się odmieni krzywda krwawa,
Gdy równość stworzy nowy ład –
Bez obowiązków nie ma prawa,
Dla równych – równy szczęścia świat!
Rządzący światem samowładnie
Królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
W tej bandy kasie ogniotrwałej
Stopiony w złoto krwawy pot
Na własność do nas przejdzie cały,
Jak należności słusznej zwrot.
Obłudzie zdzierców, rządom kata
wyzwania zgodnie rzucim krzyk,
co wojsk szeregi z ludem zbrata:
„Hej, kolby w górę, łamać szyk!”
I żołnierz, wiedząc przeciw komu,
a z kim o lepszy walczy los,
bratobójczego sprawcom sromu
śmiertelny jutro zada cios.
Dziś lud roboczy wsi i miasta
W jedności swojej stwarza moc,
Co się po ziemi wszerz rozrasta,
Jak świt, łamiący wieków noc…
Precz, darmozjadów rodzie sępi!
Czyż nie dość żerów z naszych ciał?
Gdy lud wam krwawe szpony stępi,
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał…
I tak sobie czytam i czytam i przecieram oczy ze zdumienia:
Rząd nas uciska, kłamią prawa,
Podatków brzemię ciąży nam,
I z praw się naszych naigrawa
Ten, co z bezprawia żyje sam!
Ale to przecież nie o naszym burmistrzu i radnych! Stanowczo nie!
Przepraszam, jeszcze sobie o czymś zapomniałem. Na znaczku napisano: „PZPR JEDNOCZY WSZYSTKIE TWÓRCZE SIŁY NARODU”. I ciężar jednak spadł mi z serca, bo myślałem, że PZPR, to także ja. Ale nie, przecież ja jestem anarchistą, wg starosty Wędrychowicza i kłamcą, wg burmistrza Ligęzy. A anarchiści i kłamcy nie mogą przynależeć do „twórczych sił narodu”. Takie ludzkie badziewie, jak anarchiści i kłamcy, to przecież odpad historii. Dlatego z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że PZPR przemknął obok mnie, już dawno, dawno temu i w ogóle nie miał zamiaru zabrać mnie na swoja platformę obywateli twórczych, pryncypialnych i jednomyślnych. Stoję sobie zatem na śmietnisku dziejów i uprawiam konkurencję w igrzyskach dla nienormalnych, tj. głos wołającego na puszczy, za co „życzliwy”, i słusznie, bo on jest z twórczych sił, postuluje zamknąć mnie do psychuszki. „Życzliwy” mam dla ciebie hasło do rozpropagowania: „Wszystkie nietwórcze siły narodu do Tworek”!
Radni w Bobowej zapominają albo nie wiedzą,że pełnią funkcję ustawodawczą, a Burmistrz wykonawczą! Że większą władzę mają radni! A Burmistrz żadnej ŁASKI nie robi, że realizuje uchwały podjęte przez radnych!
„a”
Co do sceny mobilnej, jaką się szczyci Burmistrz i radni, to pragnę zobaczyć jak wyglądają sceny-amfiteatry np. w Ciężkowicach, Uściu Gorlickim, czy w Korzennej, Panie i Panowie radni, P.Burmistrzu!
Bobowa miasto i nie ma w siedzibie gminy amfiteatru?!
Śmich na pustej sali, żeby nie było gdzie zrobić festynu, tylko na Rynku!
Jak zawsze, wystarczy jak mają w Wilczyskach amfiteatr!