Wracamy jeszcze do znanego wywiadu, jakiego dla portalu pogorze24.pl (jakiś klon portalu bobowa24.pl?) udzielił był w styczniu bobowski „włodarz”.
Zapowiada tam budowę „kompleksu kulturalno-sportowego, w którym znajdą się: basen, ścieżki rowerowe, trasy narciarskie, korty tenisowe, wielofunkcyjne boiska, skatepark, ścianki wspinaczkowe, miasteczko rowerowe”.
Spełnienie choćby części tych obiecanek kosztowałoby nas kolejne miliony (tzw. wkład własny!), które „włodarz” musiałby zedrzeć z podatników – i tak już przecież obdartych (płacimy podatki lokalne – do budżetu gminy, płacimy podatki centralne – do budżetu państwa). Im więcej „włodarz” obiecuje, tym głębiej musi potem sięgnąć do naszych kieszeni – więc kto się z takich obiecanek cieszy, ten sam sobie szkodzi.
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Większość gminnych podatników nie widzi związku między tym, ile „włodarz” z gminnej kasy wydaje, a tym, ile w postaci podatków wyciąga z naszych kieszeni. Jakoś też nikomu nie przeszkadza to, ile sobie każe płacić za tę czynność wydawania naszych pieniędzy. Popatrzmy: poprzedni wójt, Jerzy Nalepka, miał na odchodne w roku 2002 ok. 4 500 złotych. Mija cztery lata i następny wójt (obecny burmistrz) bierze co miesiąc z gminnej kasy ponad 9 000 złotych (rok 2007). A ile bierze teraz?
Dokładnie 12 567 złotych i 64 grosze (słownie: dwanaście tysięcy pięćset sześćdziesiąt siedem złotych i sześćdziesiąt cztery grosze).
www.bobowa.pl/pliki/oswiadczenia/2013/burmistrz.pdf
Więc pytam gminnego podatnika: czy naprawdę nie umiecie i nie chcecie wynająć do wydawania waszych pieniędzy kogoś innego? Kogoś, kto zrobi to z większym rozsądkiem i umiarem – i nie każe sobie aż tyle płacić?
Wszystkich o dobrym sercu, którzy martwią się, co się stanie z burmistrzem, gdy spadnie ze stołka, uspokajam: nie bójcie się, z głodu nie umrze.
Wszystkich, którzy się boją, co się stanie z Bobową, gdy ją „włodarz” osieroci uspokajam: nic się złego nie stanie, życie potoczy się dalej.
Prędzej stanie się coś złego, gdy „włodarz” na posadzie zostanie. Jak na razie chlubi się, że zadłużenie gminy to „tylko” 16% (wywiad ze stycznia). Po pierwsze – nie wiemy od czego 16%, po drugie – będzie więcej.
„wynająć do wydawania waszych pieniędzy kogoś innego? Kogoś, kto zrobi to z większym rozsądkiem i umiarem – i nie każe sobie aż tyle płacić?” – skoro tak to dlaczego nikt nie zgłosi się jako kandydat na wójta czy burmistrza? Boicie się odpowiedzialności i takich krzykaczy jak WY! Pewnie zasłonicie się, że dziennikarzowi nie wolno mieszać się w politykę, ale czy z Waszą rzetelnością i wyrywkowym przedstawieniem tematu można was nimi nazwać? Najłatwiej krytykować gorzej coś zrobić.
„życzliwy”
I pomyśleć ,że TY krytykować nie potrafisz!?
Coś u Ciebie z pamięcią nie tak!?