Pierwszy artykuł o spróchniałej ławie na Berdechów opublikowałem 11 września 2014 roku. Potem, bezzwłocznie, tj. 12 września 2014 roku, zgłosiłem sprawę na komisariacie w Bobowej i opisałem sprawę w kolejnym artykule a także przesłałem informacje do KPP w Gorlicach – 13 września. Funkcjonariusz Policji Państwowej, Komendant Artur Siedlarz, oznajmił mi, że sprawa jest policji znana i już dwukrotnie zgłaszali ją do zarządu drogi, tj. burmistrza Wacława Ligęzy, ale jak stwierdził, bezskutecznie. W sobotę, 13 września wysłałem na ogólnie dostępny adres elektroniczny Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach list następującej treści:
Szanowni Państwo, przedkładam dwa moje artykuły dotyczące mostu/ławy w Bobowej, którego użytkowanie zagraża zdrowiu i życiu obywateli. W związku z faktem, że sprawę zgłosiłem na Komisariacie Policji w Bobowej i usłyszałem w piątek 12 września 2014 roku, ok. godz. 9.00 od dyżurującego policjanta, że policja dwukrotnie zgłaszała zagrożenia związane z użytkowaniem tego mostu do zarządu dróg, tj do burmistrza Ligęzy i bez rezultatu, postanowiłem sprawie nadać bardziej oficjalny bieg.
Oto linki do moich artykułów na ten temat: https://gorliceiokolice.eu/2014/09/z-topolowej-na-lawe-a-potem-na-leb-na-szyje-i-do-bialej/ i https://gorliceiokolice.eu/2014/09/kawa-na-lawe-na-policji-w-bobowej/
Wnoszę o podjęcie interwencji w przedmiotowej sprawie i poinformowanie mojej redakcji o jej losach.
Dzisiaj, tj. 15 września 2014 roku w poniedziałek, rozdzwoniły się telefony. Od popołudnia moi życzliwi Czytelnicy, jęli mi donosić, że zagrażająca zdrowiu i życiu obywateli, spróchniała ława na Białej, z kierunku ulicy Topolowej w Bobowej, na Berdechów, została zamknięta i zarządzono stosowny objazd. Teraz, tutaj, na razie nic nikomu nie grozi i można domniemywać, że zarząd drogi, tj. burmistrz Wacław Ligęza przedsięweźmie niebawem remont.
Kto podjął skuteczną interwencje po moich artykułach i zgłoszeniach na policje trudno dzisiaj przesądzać. Czy burmistrz Wacław Ligęza, zawstydzony, ale i zagrożony, stanem ławy? Zatelefonowałem do burmistrza Wacława Ligęzy w tej sprawie dzisiaj, tj. 15 września 2014 roku o godzinie 19.51, ale niestety nie odebrał telefonu (czy tak jak radny Tarasek unika ze mną kontaktu?). A może Policja Państwowa wreszcie podjęła w tej sprawie skuteczną interwencję u burmistrza… chyba trzecią z kolei.
Bez wątpienia należy pochwalić szybkie działania władz. Wreszcie! Teraz, zgodnie z moim wnioskiem, burmistrz Wacław Ligęza powinien w „trymiga” naprawić tę ławę. Może to zrobić samodzielnie. Przed wyborami taki akt obywatelskiej, ciesielskiej determinacji, w służbie publicznej, przysporzyłby mu kilka głosów, zwłaszcza w Bobowej, gdzie jak wiadomo nie cieszy się wielka sympatią. Może to jednak zlecić wyspecjalizowanej firmie. I tak będzie chyba lepiej, żeby przypadkiem niczego nie spartaczyć!
Jednak nie to jest ważne, kto naprawi spróchniała ławę. Najważniejsze, że ława zostanie szybko naprawiona, a władze zaczęły czytać „Gorlice i Okolice” i REAGOWAĆ na moje interpelacje, czyli felietony.
Moi drodzy Czytelnicy! Idzie nowe! Ale ze starego trzeba wyciągać konsekwencje!
I teraz będą wnioski do Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach Michała Gawlika. Uwaga!
- Na takie pisma/mejle jak moje, dziennikarskie i obywatelskie doniesienie z dnia 13 września 2014 roku do Pana Komendanta należało odpowiedzieć bezzwłocznie po podjęciu interwencji. Chyba, że Policja Państwowa nie ma nic wspólnego z zamknięciem ławy na Berdechów i zarządzeniem objazdu. Chociaż, Policja musiałaby przecież coś o tym wiedzieć, a więc i w takiej sytuacji należało udzielić mojej redakcji wyczerpujących informacji. Wnoszę zatem o wyjaśnienia dlaczego tak się nie stało i jak do tego (zamknięcia ławy) doszło!
- Wnoszę o podanie numeru służbowego funkcjonariusza Policji Państwowej, który pełnił służbę na Komisariacie w Bobowej w dniu 12 września 2014 roku, około godziny 9.00, i który wtedy oświadczył mi, że sprawa spróchniałej ławy na Berdechów jest Policji w Bobowej doskonale znana i że dwukrotnie Policja z Bobowej zgłaszała przedmiotowy problem zarządowi drogi, czyli burmistrzowi Bobowej, ale bezskutecznie.
- Wnoszę o skierowanie, przez Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach, z urzędu, na drogę postępowania prokuratorskiego, wniosku, wobec osób i instytucji odpowiedzialnych, dotyczącego tolerowania katastrofalnego stanu technicznego ławy na rzece Białej Tarnowskiej na Berdechów w Bobowej (wjazd od ulicy Topolowej), pomimo dwukrotnej interwencji Policji Państwowej w Bobowej do zarządu drogi miejskiej/gminnej etc. -(wg. oświadczenia funkcjonariusza nr służbowy (proszę wpisać) z dnia 12.09.2014 r.), które, w długim okresie czasu, sprowadzało zdarzenie, skutkujące zagrożeniu życia i zdrowia wielu osób, co stanowi przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu.
Aaa, Bobowianie, zapomniałem Wam powiedzieć, żebyście tłumnie głosowali na burmistrza Wacława Ligęzę, jako na przyszłego burmistrza. Czwarta kadencja? Bez wysiłku. Potem piąta, a może nawet szósta. Też bez wysiłku! Głosujcie, tak po prostu, z przyzwyczajenia.
A po szóstej kadencji nie będzie komu w Bobowej pozamiatać. Czasu mamy sporo, orkiestry na Titanicu grają do końca!
P.s. Ciekawe dlaczego bobowa24 nigdy nie napisała o ławie na Berdechów a Ywetta Walecka nie zrobiła na ten temat wywiadu z burmistrzem Ligęzą. Przecież to jest super news!
Piękne tablice !
Ale czy zamiast wydawać pieniądze na tablice,nie lepiej było by kupić kilkanaście desek,i wymienić od razu,i po sprawie ?