SSO w Nowym Sączu Monice Świerad ten felieton dedykuję!
O tym, że nie jesteśmy, nawet na poziomie dostatecznym, informowani o bieżących działaniach bobowskiego samorządu, pisałem niejednokrotnie. Dopominam się od siedmiu lat w Waszym, tj. Naszym imieniu, o zmianę tych praktyk, bo informacja publiczna należy się nam jak przysłowiowa buda psu. Niestety efekty moich działań nie są zadowalające, chociaż to i owo udało się załatwić! Wszystko jednak trzeba wyszarpywać samorządowcom z przysłowiowego gardła, a niektóre wnioski, wydawałoby się proste, prościutkie, niekonfliktowe i do bezzwłocznego zrealizowania dla dobra publicznego, napotykają na ścianę nie do pokonania, przed którą usiadł, jak cerber, burmistrz Ligęza i pilnuje, żebyśmy tego muru przypadkiem nie przeskoczyli. Odpowiadajcie drodzy samorządowcy na wszystkie wnioski, udzielajcie wypowiedzi dla prasy, drukujcie na stronie publicznej dokumenty, o które strona społeczna występuje, słowem zajmijcie się służbą dla dobra powszechnego, a wytrącicie mi stos argumentów z ręki i zdusicie w zarodku większość tematów na felietony. Czy to tak trudno zrozumieć?
Oto dwa kolejne przykłady kuriozalnego zachowania i postępowania naszych wybrańców.
Przykład nr 1
Dnia 11 września 2014 roku wystosowałem do burmistrza Wacława Ligęzy następujący wniosek:
Niniejszym składam wniosek o zamieszczenie i zamieszczanie wszystkich protokołów z posiedzeń komisji Rady Miejskiej na stronie publicznej BIP www.bobowa.pl od 1 stycznia 2012 roku.
Protokoły z sesji Rad Miejskich, z którymi wreszcie można zapoznać się na ww. stronie, właśnie od 1 stycznia 2012 roku, nie są dostatecznie czytelne bez protokołów z posiedzeń komisji Rady Miejskiej. Informacja publiczna musi być w tej kwestii, tj. działań samorządu terytorialnego w naszej Gminie, pełna, a działania Rady Miejskiej i Urzędu Miejskiego całkowicie transparentne. Przebieg i treść posiedzeń komisji RM w Bobowej są informacją równie ważną, jak protokoły z sesji RM i są merytorycznie równoważne. Jeśli protokoły z sesji RM są udostępniane, nie można na stronie BIP Gminy Bobowa ograniczać dostępu do protokołów z posiedzeń komisji RM w Bobowej.
A wczoraj, tj. 26 września 2014 roku otrzymałem następującą odpowiedź:
To zabawne, ale burmistrz Wacław Ligęza uważa, że jak nie ma obowiązku publikować komisyjnych protokołów, to ich nie opublikuje. Żałosna logika, ale także nieprawda! Protokoły z obrad komisji Rady Miejskiej są częścią protokołów z obrad sesji RM. Jedno nie istnieje bez drugiego. To jest komplet. I żadna obstrukcja, w pana wykonaniu, tego nie zmieni. „Samorządzi się” pan, „nieobligatoryjnie”, w tej gminie blisko 12 lat. Po długiej walce wreszcie udało nam się, przy pomocy „Bobowej Od-Nowa” zmusić pana do zamieszczania na stronie publicznej, ale dopiero od 2012 roku, protokołów z sesji RM. Długo pan odmawiał, ale ostatecznie „cichaczem” protokoły wylądowały na publicznej stronie www.bobowa.pl. Walka o publikowanie protokołów z komisji nie została zakończona. Ja panu mówię, w imieniu rzeszy Czytelników tego portalu, mieszkańców tej gminy, pańskich sąsiadów. Ma pan natychmiast wykonać przedmiotowy wniosek! Nie wolno panu ich ukrywać! To są nasze protokoły, a nie pańskie, panie burmistrzu. Jeszcze raz panu powtarzam. Protokoły z obrad wszystkich komisji RM Gminy Bobowa mają być bezzwłocznie opublikowane zgodnie ze złożonym wnioskiem!!!
Przykład nr 2
Dnia 14. września 2014 r. wystosowałem, via sekretarz UM w Bobowej, wniosek do przewodniczącego RM w Bobowej Stanisława Siedlarza, następującej treści:
P.Redaktorze
Jeżeli myśli Pan,że któryś z radnych się wychyli,to jest Pan w błędzie..
Jest cicha zmowa !
Albo jest lęk przed wielce panującym !
Panie Redaktorze – cóż to za awaria przez 3 dni pana strony? Czyżby jakiś niechciany atak hakerski nieprzychylnych panu osób?
„Ciekawski” wietrzysz sensację, a ja zmieniałem tylko serwer, bo poprzedni, z uwagi na rozrost strony i jej ciężar, zaczął mi dokuczać. Wyrzucał zdjęcia, nie zamieszczał tekstów w całości, takie problemy. To wszystko. Nie było żadnych hakerskich ataków. Jeśli masz ochotę „Ciekawski” zaatakować portal, to do dzieła! Będziesz miał informację z pierwszej ręki o agresji! Tutaj troszkę zażartowałem, ale, jak wiesz, lubię żartować. Szczególnie jak mnie czyta SSO w Nowym Sączu Monika Świerad. A od 23 września 2014 roku, ani chybi, będzie mnie już uważnie czytała!!!
Nie kuś losu panie Redaktorze 🙂
Swoja drogą – zamieszczane skany pism są praktycznie nieczytelne…
Wyczułem w tym komentarzu groźbę.Myliłem się?