W protokole z obrad Rady Miejskiej w Bobowej z 18 marca 2013 roku (nr XXXI/13) tak zapisano wypowiedź (wystąpienie) radnego Stanisława Tabisia:
„Radny Pan Stanisław Tabiś zauważył, że kwartalnik Nasza Gmina w roku 2012 został wydany tylko raz, a materiał źródłowy pochodził z portali internetowych. Uważa, że artykuły powinny być pisane zarówno przez lokalnych działaczy, jak i mieszkańców, bo każdy może i powinien się włączyć w redagowanie gazety (…)”.
Szanowny Panie Radny, toż ja spełniam wszystkie kryteria. Jestem nie tylko lokalnym działaczem, bo wiceprezesem stowarzyszenia „Prawda i Wolność” w Gorlicach, ale przecież i pełnoprawnym mieszkańcem gminy Bobowa. Powiem więcej! Jako lokalny dziennikarz poświęciłem różnorakim sprawom tej gminy chyba z kilkaset tekstów o różnorodnej tematyce od kulturalnej po społeczno-polityczną. Jestem autorem i redaktorem kilku książek (wizerunek ich okładek na zdjęciach w tekście), w których o Bobowej, naszej małej ojczyźnie, wspominałem i wspomina się nie tylko zdawkowo, ale znacznie obszerniej. A zatem dorobek, doświadczenie oraz chęci są moim atutem. A tu się nagle okazuje, że nie ma komu pisać do „Naszej Bobowskiej Gminy”? Cudze chwalicie, swego nie znacie, chciałoby się powiedzieć, panie radny Stanisławie Tabiś.
I jeszcze coś dodam. Na publicznej stronie www.bobowa.pl dostrzegłem tzw. zakładkę o nazwie „Blogi”. No to klikam w tę zakładkę, a tam rozpaczliwe słowa: „Przykro nam. Brak artykułów w kategorii Blogi”. Spadłem z krzesła. Tylu publicystów dookoła w tym i moja skromna osoba, a blogi na www.bobowa.pl wieją pustką?
Oficjalnie, zgodnie z głębokim przeświadczeniem, wyrażonym przez radnego Tabisia, że każdy powinien włączyć się w redagowanie gazety, zgłaszam swój akces do tego programu rozwoju gminnej publicystyki tak w „Naszej Bobowskiej Gminie”, jak i w dziale „Blogi” na www.bobowa.pl. Mam nadzieję, że radny Tabiś nie wycofa się ze swoich tak jednoznacznych deklaracji i wesprze mój oficjalny wniosek w tej sprawie. Dodam, że nie oczekuję żadnego honorarium autorskiego i teksty pisane przeze mnie do „Naszej Bobowskiej Gminy” i do www.bobowa.pl/blogi będę przekazywał nieodpłatnie. Nie ukrywam, że byłoby mi bardzo miło tworzyć dział „Blogi” na www.bobowa.pl z każdym publicystą. Jego poglądy nie mają żadnego znaczenia. Czytelnikom www.bobowa.pl/blogi starcie ideowe autorów wyszłoby tylko na zdrowie. Na początek proponuję panią Ywettę Walecką i pana Mateusza Książkiewicza, jako kontr-blogerów. Jeśli tylko wyraziliby taką wolę? Zresztą każdy mógłby tam założyć swój blog. Taka była przecież idea publicznego administratora tej strony. Może burmistrz Wacław Ligęza, zdecydowałby się na „blogowanie”, przecież ustawy samorządowe tego nie zabraniają.
Uważam, że to dobry pomysł a jego inicjatorowi, czyli radnemu Stanisławowi Tabisiowi wyrażam szczere uznanie i podziękowanie.
Ten felieton wnioskowy przekazuje drogą mejlową Pani Sekretarz Zdzisławie Iwaniec, żeby nadała mu stosowny administracyjny bieg.
Jestem pewien, że już niedługo, m. in. na www.bobowa.pl/blogi zacznie się nowe życie!
Myślę, że Radnemu Tabisiowi się WYRWAŁO,a może wyszedł przed ORKIESTRE ?
I koniec sprawy ?
Blog = blok ?
Blog ,a raczej blok? Blokada ?
Blok ,ale nie dla wszystkich ?
Na kolana ?
popieram propozycję redaktora żeby burmistrz blogowal a jak on to i radni tez powinni blogowac co by mieli szanse i okazje odpowiadac na zażuty redaktora jak juz ktos wymyslił blogi na miejskiej stronie niech ktos tam cosik wreszcie napisze
Ale jaja ciekawe co na to Staszek Tabiś i Wacek. Teraz muszą odpowiedzieć albo i nie muszą. Tak źle i tak niedobrze. No to ja im kibicuję.
Zaczeli chyba w gacie robić ci radni bezradni. Tacu są mundrzy a nie moga sobie z byle Rysiewiczem poradzić. A on pisze i pisze, a oni milcza i milczą. Co ma pan dzisiaj do powiedzenia panie radny z Sędziszowej. Jak pan nie udostępni Rysiewiczowi gazety Nasza gmina, to pana nie wybiorą, jak pan udostepni, też pana nie wybiorą. Ma pan pod górę….
ale sobie narobili bigosu