Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że redakcja mojego portalu, tzn. piszący te słowa, darzy Panią poseł Barbarę Bartuś, niezmiennie, wielka sympatią. I choć mam wrażenie, a nawet pewność, że bez wzajemności, to jednak takie platoniczne emocje też przecież maja swoją wartość.
Pani poseł Barbara Bartuś szczególnie ujęła mnie swoją bezinteresownością, bezkompromisowością i skupieniem nad krzywdą ludzką, gdy pewnego pięknego popołudnia, przed kilku laty, przyszliśmy z przyjacielem (Wiesław Snopek) do jej gorlickiego biura i przedstawiliśmy na piśmie niezbite dowody na łamanie prawa przez wójta Wacława Ligęzę i dyrektora Grzegorza Stecha (świeć Panie nad jego duszą!) z ZDW w Krakowie w sprawie słynnego znaku „10 ton”. Pani poseł, a jakże, oświadczyła, że natychmiast podejmie interwencję, że do posła Mularczyka (wtedy jeszcze PiS) zadzwoni bezzwłocznie, że Prawo i Sprawiedliwość murem za nami stanie, a takiego muru nawet ówczesny wójt Bobowej Wacław Ligęza nie może obalić.
I co? I nico, drogi Czytelniku! Nasza sprawa wpadła jak do czarnej dziury i utkwiła w niej na wieki wieków amen. Ani Pani poseł Bartuś, ani poseł Mularczyk, ani senator Kogut, ani pies z kulawą nogą nie zamierzał zająć się bezprawiem na drogach gminnych w Wilczyskach i agresją urzędników wobec prywatnych przedsiębiorców.
Mijały lata, a ja Panią poseł Barbarę Bartuś widywałem na samorządowych „piknikach” i w telewizji publicznej. Moja działalność publicystyczna w gazecie „Bobowa Od-Nowa” także rozwinęła się do rozmiarów, których ani starosta gorlicki Wędrychowicz, ani burmistrz Gorlic Kochan, ani burmistrz Bobowej Ligęza, jak sądzę, nie przewidywali. I skoro w piórka obrośli i posłanka Barbara Bartuś, i tzw. redaktor Maciej Rysiewicz, to ten drugi postanowił wystąpić oficjalnie do przedstawiciela ludu gorlickiego w Sejmie RP, a wiec do posła Ziemi Gorlickiej, Pani Barbary Bartuś z prośbą o wywiad. I tutaj nastąpiło zaskoczenie. Pani poseł Barbara Bartuś, tak chętnie udzielająca się na imprezach okolicznościowych w regionie, bywała na sesjach, konferencjach i nie stroniąca od mediów, nagle de facto odmówiła wywiadu dla mojej gazety. Najpierw zwlekała, że chora, ze nie ma czasu, że później, że za chwilę, aż w końcu zerwała kontakt i tyle ją widzieli Czytelnicy mojego portalu. Z pokorą musiałem przyjąć wyroki Pani poseł!
Niestrudzony obrońca praw człowieka i obywatela z Gorlic, Marian Strugała, przewodniczący Stowarzyszenia „Prawda i Wolność”, także starał się o pomoc u Pani poseł, nie dla siebie, ale dla wielu pokrzywdzonych, członków stowarzyszenia. Też bezskutecznie. Pani poseł Barbara Bartuś trwała jak opoka, opoka „bezprawia i niesprawiedliwości”, bo jakże inaczej nazwać działalność członka partii „Prawo i Sprawiedliwość”, który tylko pozoruje podjęcie interwencji w sprawie skarg i wniosków tak wielkiej rzeszy gorlickich obywateli. Nic nie pomagało, ani artykuły w prasie stowarzyszenia „Prawda i Wolność”, których Pani poseł nie mogła nie znać, ani felietony czasopisma należącego do piszącego te słowa. Ze strony Pani poseł Bartuś zapadła grobowa cisza. Zero odzewu, zero pomocy, zero empatii. Groza!
Ale Pani poseł najbardziej lubi pokazywać się w towarzystwie miejscowej, gorlickiej kliki samorządowej i walczy o Brukselę i zamierza do tej Brukseli wjechać na białym koniu na plecach obywateli Ziemi Gorlickiej, m. in. w liczbie blisko 7. tysięcy bezrobotnych.
Ludziska głosujcie na Panią poseł Barbarę Bartuś, ona Wam nieba przychyli w tej Brukseli i będziecie jeszcze musieli zrzucić się na jej bilety lotnicze… i parę innych rzeczy (np. na telefony, przejazdy i biura, może także w Lipinkach, etc.).
Rozumiem, że nie muszę już dłużej uzasadniać, dlaczego tak wielką sympatią darzę Panią poseł Barbarę Bartuś. I dlaczego Pani poseł Barbara Bartus tak bardzo mnie nie lubi, co stwierdził zresztą w rozmowie publicznej w swoim biurze, w obecności kilku zacnych obywateli i piszącego te słowa, senator PiS Stanisław Kogut, a zatem kolega partyjny posłanki Bartuś. W razie „w” mam dowody na podorędziu. A fe… Pani poseł, nie uchodzi tak źle wypowiadać się o swoich wyborcach! A z reklamacją, to do senatora Koguta!
I na tym mógłbym skończyć ten felieton, gdyby nie te nieszczęsne wybory do Parlamentu Europejskiego i kampania wyborcza kandydatki, posłanki Barbary Bartuś. W poprzednich wyborach kandydatce zabrakło tylko kilkaset głosów, a więc dla chcącego nie ma nic trudnego. Teraz będzie lepiej… tyle odpustów za nami i burmistrz Wacław Ligęza z Bobowej pomoże, ani chybi…
Tylko, że burmistrz Wacław Ligęza nie przesłał ostatnio Pani poseł Barbarze Bartuś życzeń z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. A kogo wśród życzących nie było, warto spojrzeć na stronę Pani poseł http://www.barbarabartus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=662:podzikowania-za-yczenia-witeczne&catid=52:inne7kadencja&Itemid=112.
Lista liczy może i 400 osób. I wszystko to wygląda jak hołd lenny złożony, być może, tak sobie może imaginować posłanka Barbara Bartuś, „chcąc nie chcąc”, najwybitniejsza posłanka Ziemi Gorlickiej. To znaczy tak sobie to wyobraziła Pani poseł, drukując tę opasła listę życzeniodawców. I na tej liście nie ma burmistrza Wacława Ligęzy. Ciekawe? Musi pan się poprawić w przyszłości, panie burmistrzu!
Ta lista pachnie mi kampanią wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Pani poseł postanowiła nam pokazać, mówiąc językiem kibicowskim, z kim ma tzw. zgodę. Dlatego podam kilka nazwisk, których, w zasadzie, każdy poseł Prawa i Sprawiedliwości, powinien unikać, jak diabeł święconej wody: Jerzy Miler, wojewoda małopolski, szef komisji ws. katastrofy w Smoleńsku, Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach, człowiek odpowiedzialny za… czytajcie mój portal, Marek Sowa (PO), marszałek województwa małopolskiego, także czytajcie mój portal… itd. Itp. etc.
Z tej listy wynika też, że w zasadzie nie ma żadnych sporów w polskim politycznym mainstreamie. Posłanka PiS Barbara Bartuś idzie ręka w rękę z Millerem, Sową, Cebo, Wędrychowiczem i tak sobie będą szli już zawsze. PO z PiS i PiS z PO, a obok paru politycznych hochsztaplerów i „aferałów”. A Pani poseł pływa w tej brudnej politycznej cieczy jak ryba w krystalicznym strumieniu. Że Marian Strugała prosił o pomoc, że Maciej Rysiewicz i paru innych…, że zapisano kilkaset stron papieru… Wywiady udzielamy tylko zaprzyjaźnionym redakcjom, a reszta won!
Wybory europejskie czas zacząć. Bezrobotni i wszyscy obywatele Powiatu Gorlickiego, w kraju i na obczyźnie, tj. w Londynie, Dublinie i Siekierczynie, głosujcie na Panią posłankę Barbarę Bartuś!
Ona będzie miała więcej, dużo więcej, a wy będziecie mieli mniej, dużo mniej. Ale tak ma być! Bo to jest III RP o wiele potężniejsza niż III Rzesza, bo ta sromotnie przegrała, a III RP rozwija skrzydła.
Tutaj, nad Wisłą, Białą Tarnowską i Ropą króluje partia Bezprawie i Niesprawiedliwość (BiN), do której zapisały się takie organizacje jak PO, PiS, PSL, „Tfuj Ruch”, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry, Polska Razem Gowina i inne kretyńskie Europy Plus oraz Korwiny-Mikke. Duch Bolka szaleje!
I w tej akcji pierwsze skrzypce gra Pani poseł Barbara Bartuś. W każdym razie w okręgu gorlickim, limanowskim i nowosądeckim… I jak przyjeżdża na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim do Nowego Sącza, to zajmuje się także cenzurą…
Szanowni Państwo, jeśli Pani poseł Barbara Bartuś dopnie celu i zostanie brukselskim „eurodepem”, to zapewniam Was, przyjedzie tu do nas do Bobowej, Stróżnej, Jankowej i uświetni każdy odpust, a władza będzie jej ścieliła róże pod stopami.
Tylko, że bezrobocie będzie coraz większe. Dlatego wieczna chwała Pani poseł Barbarze Bartuś!
Post scriptum
Niniejszy artykuł przekazuje elektronicznie do wiadomości Komitetowi Wyborczemu Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Ani chybi nie czytają „Gorlic i Okolic”. Trzeba ludziom życie ułatwiać!
I ja byłam u pani Bartuś w Gorlicach i prosiłam i błagałam a ona obiecywała i tyle. Nie pomogła… a może tylko sobie pomaga?
A co na to Beata, patrz poniżej?
P.Poseł Bartuś obiecuje,że będzie obiecywać….?
A że nie może,że jest bezradna,to już inna sprawa?
P.Poseł nie jest w stanie rodzinie załatwić prace,to załatwi komuś z Bobowej czy Stróżnej ?
A pani poseł to jest od załatwiania komus pracy? A skąd wiesz, że nie załatwiła pracy komus z rodziny? Ciekawe!
od czasu do czasu…..ha…..ha…….ha
Ja nie chodziłam do Bartusiowej żeby sobie prace załatwić tylko o mojej krzywdzie opowiedzieć i tyle niech pan głupot nie pisze
Co złego w tym, że Pani Poseł dziękuje ludziom za życzenia? W grzecznościowym okazaniu wdzięczności za pamięć nie ma chyba nic złego, choć może dla Pana redaktora owszem. Sam Pan zauważył, że nie pomijano nikogo. Musi być Pan strasznie nieszczęśliwy, skoro przelewa Pan tu tyle jadu i nienawiści. Idąc dalej. Co złego w tym, że Pani Poseł pokazuje się wśród swoich wyborców w czasie wydarzeń typu sesje, dożynki czy odpusty? Nie ma w tym powiązania z kampanią, skoro, jak sam Pan zauważył, że częstotliwość jest stała w czasie trwania kadencji. W tym widzi pan problem, a w tym, że Pani Europoseł Senyszyn, też z naszego okręgu, zaczęła się pokazywać dopiero teraz, przed wyborami, choć kadencja trwa już parę ładnych lat to problemu nie ma?
Jeszcze raz powtarzam, ta lista wyglądała, w mojej ocenie, jak jakiś hołd lenny. Węszę nieszczerość po każdej stronie i o tym piszę a może nawet sie z tego naśmiewam. Wolno mi. Kabaretom też wolno działać i drwić sobie do woli z Tuska i paru innych … A jak ja widze tych wszystkich „życzeniodawców”, którzy z miłosci do Pani poseł ślą jej życzenia, to aż mnie skręca ze śmiechu. Tak własnie Pani Beato zbudowaliscie III RP i nic sie nie zmieniło od czasów komuny. Do Edwarda Gierka także waliły tłumy z życzeniami: „buzia, rąsia, goździk” albo odwrotnie. To jest hucpa, a nie szczere zyczenia, ale Pani może uważać inaczej. Pani prawo, a ja będę to wyśmiewał i tyle. I nie ma to nic wspólnego z jadem i nienawiścią. Chyba Pani nienawiści nie widziała. Niech Pani pojedzie do Doniecka albo Słowiańska! A potem niech Pani zlikwiduje wszystkie kabarety w Polsce. Kiedyś o wybitnym polskim pisarzu Pawle Jasienicy, znany Pani towarzysz Wiesław powiedział, że zieje on sadystycznym jadem nienawiści. Mówi to Pani coś? Jad i nienawiść!!! A ja jestem łagodny jak baranek i nieba chciałbym przychylic Pani poseł Bartuś, a własciwie chciałbym jej przychylić Brukseli. Tylko niech mi powie dlaczego nie chciała pomóc pokrzywdzonym obywatelom Ziemii Gorlickiej, członkom stowarzyszenia „Prawda i Wolność” skoro z trybuny sejmowej podobno wszystkim pomaga, jak Pani mówi! A przepraszam, przecież Pani poseł nic mi nie powie, bo konsekwentnie odmawia udzielania Maciejowi Rysiewiczowi wywiadu. I niech tak trzyma. Poseł nic nie musi, nawet tłumaczyć się przed Czytelnikami „Gorlic i Okolic”.
A w sprawie tego eurodepa, której nazwisko Pani wspomniała… Niech Pani, Pani Beato poczyta sobie mój portal, to może Pani przestanie w przyszłości głupstwa opowiadać!!!
Serdeczne pozdrowienia dla Pani poseł Barbary Bartuś i teraz nie żartuje tylko mówie poważnie i czekam na opublikowanie tych życzen na stronie Pani poseł!!!
Aaa i jeszcze jedno Pani Beato. Ja tutaj nie jestem od chwalenia tylko od ganienia. Taką sobie role wybrałem i basta. A jak ktos tego nie rozumie, to niech sobie poczyta inne portale w naszym powiecie!
Wydaje mi się, że skoro Pani Poseł w tylu miejscach się udziela, to dobremu redaktorowi nie byłoby trudno ją złapać i poprosić o udzielenie wywiadu, poza tym w swoim biurze Pani Bartuś ma dyżury. Choćby w ten sposób można do Niej dotrzeć i porozmawiać z Nią. Skoro Panu się nie udało, to albo nie zabiegał Pan o ten kontakt, którego brak Pan tu wypomina, albo należy poszukać innej profesji.
Z pozdrowieniami.
Jak czytam taki komentarz, to ręce mi opadają. Przeciez ja napisałem, że osobiście pofatygowałem sie do biura Pani poseł, a Pani poseł ostatecznie odprawiła mnie z kwitkiem i chyba nie tylko mnie, bo podobne doswiadczenia miał Marian Strugała. Ja to wszystko napisałem i napisałem po polsku, a nie po chińsku. mało tego napisałem jak cierpliwie przez kilka tygodni czekałem na łaskawa zgode Pani poseł na udzielenie wywiadu. I znowu nic. Na to sa dowody wystarczy czytać mój portal. A Pan/Pani każecie mi szukać innej profesji. „Gorlice i Okolice”, to nie jest żadna profesja, tylko misja społeczna. I jak Pani poseł jest taka ważna, że odmawia temu portalowi wywiadu, to trudno. Prosiłem chyba ze trzy razy i wiecej nie zamierzam.
Pozdrawiam i błagam prosze czytać uwaznie moje felietony!!!
Pomyślałem sobie, że tak uwaznemu Czytelnikowi trzeba jednak coś przypomnieć. Polecam, z tego portalu, taki oto materiał:
Start ∼ 2013 ∼ Luty ∼ Posłanka Barbara Bartuś też woli milczeć
Posłanka Barbara Bartuś też woli milczeć
Maciej Rysiewicz 10 lutego 2013 | 11 odpowiedzi
Pani Bartuś jest po prostu blisko ludzi, zarówno na takich eventach jak dożynki , jak i w czasie spotkań w biurze. Wiadomo, że nie każdą sprawę da się załatwić, zwłaszcza będąc posłem opozycji. Jednak praca na rzecz ludzi, to dla Pani Poseł chleb powszedni. Interwencje w celu utrzymania BOK-u PGNiG w Zagórzanach, festyny charytatywne i inne, to jednak jest realna działalność przynosząca efekty. A w Sejmie Pani Poseł zajmuje się przede wszystkim sprawami społecznymi, przede wszystkim kwestią opiekunów osób niepełnosprawnych. Wszystkie interwencje można podejrzeć na stronie Sejmu.
Wg mnie o każdym można wysmarować negatywny artykuł, jeśli się tylko postara. Tak jest i w tym przypadku.
Pozdrawiam i życzę więcej życzliwości!
Mam szczere pytanie! Czy Pani jest rzecznikiem prasowym Pani poseł, czy tak z własnej nieprzymuszonej woli chwalbę uprawia na rzecz Pani poseł. To wazne pytanie! Prosze sie dobrze zastanowić, zanim Pani odpowie. I jeszcze jedno, prosze nie uzywac na tej stronie tego koszmarnego żargonu od lemingów, że dozynki to eventy. Brrr eventy, raczej skojarzyłem Pania z PiS-em a nie z PO.
Bardzo dobry tekst Pana Redaktora, trafne spostrzeżenia. Nie zgadzam się jedynie z przyłączeniem Korwina-Mikke do bandy BiN.
Nie podoba mi sie jego probolszewicka retoryka i tyle. Mam wrażenie, że to jest agent wpływu. Jak go Putin kiedyś ścignie, to od razu zacznie inaczej śpiewać!
Popieram, dobry tekst i wszystko racja w sprawie poseł Bartuś. W warszawie to może i ona bryluje ale tutaj w Gorlicach chyba tylko na dożynkach… i proszonych obiadkach z wójtami… i burmistrzami. Wiadomo władza nie placi w restauracjach… taki bonus…
Z przykrościa muszę stwierdzić, że krytyczne uwagi na temat działalności posłanki Bartuś w naszym regionie nie mijają się z prawdą. Wielu ludzi odeszło od niej z kwitkiem. Znam takich. Dużo gładkich słów, a zero czynów. Może posłanka Bartuś uwierzyła w swoją polityczną gwiazdę i nie zamierza prowadzić działalności lokalnej tylko politykę globalną?
Zgadza się…masz racje ZIOMAL Z LIPINEK…..to typowa GWIAZDA polityki,a nie działadz na terenie np.powiatu…
To nie tak jak Poseł śp.Jan KNAPIK,też z Lipinek,co chciał i pomagał wszystkim…
On za jedną kadencje więcej zrobił,niż Bartusiowa za dwie czy pięć kadencji …
A Pan redaktor zna się na swoim fachu? Czy może raz zadzwonił, Pani Poseł była zajęta naprawdę ważnymi sprawami i nie mogła w danej chwili zająć się „wywiadem” a później już nie podjęto prób skontaktowania się? Może nie dla każdego ważny jest rozgłos poprzez słowa i woli zdobywać go czynami? To Panu redaktorowi nie przyszło do głowy?
W Internecie łatwo jest obrzucać błotem i innym syfem. Napisać można co bądź i tak, „papier przyjmie wszystko”. A kto zweryfikuje, jaka jest prawda?
Żyjemy w czasach, gdzie nikomu nie można bezgranicznie wierzyć.
Nie zarzucam Panu kłamstwa, ale kto zweryfikuje ile razy i jaką drogą zwracał się Pan z prośbą o wywiad do Pani Bartuś?
Panie Kajtku, mam to wszystko udokumentowane, to moje czekanie aż Pani poseł Bartus łaskawie odpowie mi na zadane pytania. Prosze przeczytać mój tekst na tym portalu – http://gorliceiokolice.eu/2013/02/poslanka-barbara-bartus-tez-woli-milczec/. Czekałem, pisałem i dzwoniłem od 26 10.2012 r. do 02.02.2013 r., kiedy ostatecznie otrzymałem z biura Pani poseł odpowiedź odmowną.Jesli Pan uważnie przeczytał mój feleiton, to powinien sie Pan zorientować, że mam o wiele wiecej zarzutów do Pani poseł, a właściwie do jej pracy tutaj u nas w regionie. A przede wszystkim za zlekceważenie członków stowarzyszenia „Prawda i Wolność”, o sobie osobiście już nie chce wspominać. Na „Bobowa Od-Nowa” może Pan sobie poczytać o łamaniu prawa przez starostwo powiatowe w Gorlicach. Zreszta prosze przeczytać kilka komentarzy pod tym felietonem. Niestety potwierdzają tylko moje sądy. Pani poseł nie może unikać mediów. Prosze zwrócić uwagę jaki ruch wykonał wójt Rakoczy z Lipinek. Jakimi czynami Pani poseł zdobywa rozgłos w gorlickiem, jeśli udało Jej sie zlekceważyć taki tłum ludzi. Tylko w stowarzyszeniu „PiW” było blisko 60 osób fundamentalnie skrzywdzonych. Jeśli Pani poseł zdecydowała sie milczeć i nie rozmawiać z moim portalem, tzn. że u niej public relations leży na całej linii. Dlatego drwię sobie z nazwy „Prawo i Sprawiedliwość”, bo jak mamy liczyc na PiS, gdy tej partii posłowie wolą pokazywać sie z burmistrzem Ligęzą, niz stanąć w obronie ludzi przez niego skrzywdzonych. Tak oczywiście można robić politykę, ale potem nie można się dziwić, że jakiś dziennikarzyna wszystko to opisze. Odniosłem sie tylko do faktów! Prosze zapytać Pani poseł, skoro z taką determinacja Jej Pan broni, dlaczego dalej milczy. Pojawiło sie w komentarzach paru Jej obrońców. I super, ale niestety pojawiło sie także kilka głosów krytycznych, z moim na czele.
„Gorlice i Okolice, to nie RTV Gorlice i inne badziewia z 24 w tytule. Tutaj osoby publiczne, tzw. władza, poddane są twardej krytyce. Ludzie czytaja, a ludziom trzeba odpowiadać, jeśli ujawniane są jakiekolwiek zarzuty!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kajtek ,jak Ci w buzi ? ?
A czego na tym forum, tu i teraz P.Poseł nie zabierze głosu ?
No czego milczy ?? Nie wyjaśni,czy wytumaczy się ?
Widzi Pan, łatwo wyciągać pochopne wnioski – tak na przykład „Kajtek” wcale nie jest zdrobnieniem Kajetana ani niczego podobnego. Nie jestem też „Panem” a „Panią”.
Poza tym – Pan wybaczy, ale nie widzę nic złego w braku udzielenia odpowiedzi na Pańskie pytania w sytuacji, gdy wysyła je Pan za pośrednictwem poczty elektronicznej. Jest to lekceważące podejście, bądź co bądź. Czym innym jest bezpośredni kontakt i osobiste zadawanie pytań, które padają podczas dialogu, czym innym wysłanie pliku pytań za pośrednictwem e-mail.
Człowieku NIKT z sieci, a może także nie jesteś osobą, ani kobietą, ani meżczyzną, ukrywający sie pod literkami „K”, „a”, „j”, „t”, „e”, „k” z tchórzostwa albo z innego równie ważnego powodu. Po moim telefonie z prośbą o wywiad do biura Pani poseł, to własnie biuro Pani poseł, zażyczyło sobie przesłanie pytań do Pani poseł pocztą mejlową. Po raz pierwszy więc trafiłeś kulą w płot. Po raz drugo trafiłeś kulą w płot, mówiąc, że taka formuła wywiadu, to lekceważące podejście. To formuła stara jak historia pisania listów. Po raz trzeci trafiłeś kulą w płot, gdy jako absolutny anonim, z tchórzostwa lub innego waznego powodu, ukrywający swoją tożsamość i płeć, pouczasz mnie, którego znasz z imienia i nazwiska, co jest lekceważące, a co nie w kontaktach międzyludzkich. Kumasz, co mam ci do powiedzenia?
Doprawdy, zniewalający punkt widzenia.
A może KAJTEK to OBOJNIAK ??
Ni pise ni wydra?
Jak nie PAN i nie Pani to DZIDZIUS ???
A może DUCH DZIDZUSIA ??
W każdym razie P.Redaktorze nie warto dyskutować z DZIDZIUSIEM….
DZIDZIUS PA …wyspij się….bo majaczysz…
Pani bartuś gdyby miała przynajmniej ciut przyzwoitości,to już nigdzie by się nie pchała i przeprosiła wyborców za to że nic nie zrobiła dla regionu-bo pokazywanie się z tym i tamtym politykiem czy hierarchą nie jest pracą posła.Najgorsze jest to ,że wszyscy przed wyborami obiecują cuda,a liczy się dla nich tylko KASA-a nie dobro ogółu…….
Mam ogromna prośbę, prosze nie nadsyłać komentarzy o charakterze obyczajowym i wkraczajacym w prywatność osób publicznych, o których piszę na tym portalu. Nie ma mojej zgody na takie publikacje, zwłaszcza, że ocierają sie one o wulgarność. Z takimi informacjami prosze udać sie do licznych w Polsce tabloidów!!!!! Opowieści i insynuacje na temat zycia intymnego polityków nie leżą w problematyce podejmowanej przez mój portal! Zmuszony byłem ostatnio dwa takie komentarze zablokować!
A ja poczytałem sobie ostatnie oświadczenie majatkowe posłanki Barbary Bartuś z 23.04.2014 r. Uposażenie poselskie 130 397, 47 zł, dieta poselska 31 889, 92 zł, dom 120m2 o wartości ok. 300 tys. zł, auto – Honda Jazz z 2010 r., gospodarstwo rolne 2, 03 ha (przychód ok. 2 tys. zł) o wartości ok. 60 tys. zł. Niektóre czesci składowe majątku, to współwłasność małżeńska – mozna sprawdzić na stronie sejmowej). A zaraz obok można także przeczytać o interpelacjach pani poseł. Nawet dość dużo chyba ok. 170, ale w sprawach powiatu gorlickiego ledwie 3 czy 4.
Zarobki jak zarobki. Trudno, żeby poseł RP biedował, ale tych interpelacji, to rzeczywiscie żałosnie mało, oj mało. Chyba zrozumiałem intencję tego wpisu. Dziekuję za tę informację. Sprawdziłem na stronie Sejmu RP – jest rzetelna!
Szanowna Pani Poseł! No niechże się Pani do nas tutaj odezwie. Naprawdę nie wypada tak milczeć, a dyskusja rozwija się coraz bardziej. Przecież z punktu widzenia Pani interesów politycznych i wyborczych, to znakomita informacja. Czy mówią dobrze, czy źle, ale mówią. A to oznacza, że nie jest Pani obojętna elektoratowi. Myślę, że to znakomita informacja dla Pani!
Wszystkie podręczniki politycznego marketingu mówią, że najgorsza rzecz, to chowanie głowy w piasek. Pani głos zostanie znakomicie przyjęty. Tak samo jak głos wójta Rakoczego, którego tutaj chwalą, że nie odstawił nogi.
Dwie skrajności….
P.Poseł Bartuś i Wójt Cz.Rakoczy..?
I kto z tych dwóch osób, powinien być Posłem ?
P.Czesławie ,czas na Pana..?!
Przekazuję do wiadomości link do niezwykle ciekawego wystąpienia z 13 marca 2014 r., z mównicy sejmowej, Pani poseł Barbary Bartuś z dziedziny leksykografii i językoznawstwa. Wszechstronnej analizie, także etymologicznej, Pani poseł poddała rzeczowniki: „poseł”, „posłanka”, „posełka”, „człowiek” i inne. Pouczające!
http://videosejm.pl/index/movie/hash/89034bd160f4e957ccff0b68f136a91d#.U3CzYPl_v7E
Drogi Panie, jako dziennikarz przeczytałem ten felieton (?) z zainteresowaniem, ale też odczuciem wewnętrznego zacięcia i pisania bez woli obiektywizmu. Fajny styl, ale ilość docinek i uszczypliwości bez czegoś „grubego” powoduje, że efekt jest chyba odwrotny od zamierzanego. „Węszę nieszczerość po każdej stronie i o tym piszę a może nawet sie z tego naśmiewam. Wolno mi. Kabaretom też wolno działać i drwić sobie do woli z Tuska i paru innych …” – no tak, ale wówczas proszę pisać jako satyryk, komediant, a nie dziennikarz. Z poseł Bartuś rozmawiałem raz tylko i mam dobre wspomnienia z tego wywiadu. Pozdrawiam!
Szanowny Panie! To dla mnie zaszczyt, że odwiedził Pan „Gorlice i Okolice”. Bardzo dziekuję za komentarz. W kwestii mojej ekspresji stylistycznej, to „sorry, ale taki u mnie klimat”. Jak Pan widzi, w prawym górnym rogu mojej witryny, to błazen jest patronem tego portalu. Stańczyk. Cieszę się, że Pani poseł Bartuś chciała z Panem rozmawiać. Trochę mniej natomiast mnie cieszy, że pomstuje Pan w sprawie mojej felietonowej retoryki, a nie zauważył Pan tych wszystkich pokrzywdzonych, m. in. ze stowarzyszenia „Prawda i Wolność” od Mariana Strugały z Gorlic, którzy odeszli z kwitkiem od Pani poseł. I to nie były i nie są żarty! W moim felietonie padają także inne fakty, np. ocenzurowanie przez Panią poseł mojego pytania, przesłanego na kartce, zgodnie z wolą organizatorów, do prezesa Jarosława Kaczyńskiego na jednym z mitingów w Nowym Sączu.
A tak ogólnie, to wolę być komediantem niż łgarzem.
Pani poseł bierze ciężkie publiczne pieniądze za swoją polityczną i społeczną misję i nie widzę powodu, żeby nie uzywać drwiny w opisie, dotyczącym jej działań. Felietonistów komediantów miała i ma Polska wielu. Z pokory wobec własnych dokonań nie będę ich wymieniał.
SZKODA.ze Robert Wit Wyrostkiewicz,nic nie napisał więcej o sobie…tj.gdzie jest TYM dziennikarzem,gdzie pracuje…..?
Byśmy mogli i jego ocenić ,a może skrytykować…
P.Robercie B.proszę o link ….
Postaramy się Pana obiektywnie ocenić…
Powodzenia..
Wpisz w google Robert Wit Wyrostkiewicz to sie dowiesz. To chyba jakiś znany gość, w każdym razie fura rzeczy o nim w sieci…
Panie Redaktorze, co do odczuć, pozostaję przy sobie. Co do „stańczykowania” – pióra Panu odmówić nie sposób. Pozdrawiam!