To jest post scriptum do poprzedniego felietonu o GZGK Sp. z o.o. Krótka lekcja historii ruchu „społeczeństwa obywatelskiego”. Otóż, gdy wraz z przyjacielem dzierżawiliśmy najsłynniejszą działkę w Wilczyskach i w Bobowej (a było to w latach 1997-2010) i prowadziliśmy prace makroniwelacyjne, kilku bardzo znanych obywateli naszej wioski zorganizowało petycję obywatelską przeciwko naszej działalności. I wtedy, już kilka lat temu kilkudziesięciu naszych sąsiadów z Wilczysk, Jankowej i bodaj z Bobowej wystąpiło do władzy publicznej, „spontanicznie” zatroskanych o los swoich gospodarstw i rodzin, bo przecież prace Rysiewicza i Snopka na działce 70/1 miały doprowadzić do zalania wodami Białej Tarnowskiej wszystkich w/w miejscowości.
Władza publiczna z Bobowej skwapliwie wykorzystała ten „spontaniczny” protest ludzi (bo wcześniej oczywiście nic o nim nie wiedziała – koń by sie uśmiał!) i słała tę petycją do innych władz publicznych, by wpłynąć na wyższych decydentów i spowodować blokadę makroniwelacji. Takich różnych akcji, nie tylko związanych z „obywatelską petycją”, wójt Wacław Ligęza wykonał kilka, żeby uprzykrzyć nam życie. Można zapytać starostę Wędrychowicza, jeśli ktoś nie wierzy! Pisma słały się często i gęsto. Aż wreszcie, wójt Ligęza wpadł na prosty w istocie sposób i „zawnioskował” o znak B-18.
Dzisiaj, kiedy radni miejscy z Bobowej i burmistrz Wacław Ligęza zakładają spółkę komunalną ds. fedrowania żwiru i przeznaczają na ten cel, między innymi, dawną najsłynniejsza działkę w Wilczyskach, obywatele miasta Bobowa i gminnych wsi także chyba powinni wystąpić z petycją, bo jeśli wtedy groził potop, to tym bardziej teraz grozi. Wszak Rysiewicz i Snopek działali na jednej działce, a GZGK Sp. z o.o. zamierza działać w oparciu o zasoby naturalne całej gminy Bobowa.
Zwracam się z apelem do tych obywateli gminy Bobowa, którzy wtedy z takim samozaparciem chodzili po domach i szczuli na Rysiewicza i Snopka, żeby bezzwłocznie ponownie ruszyli do akcji z kolejną petycją obywatelską. Bo znowu, tym razem przez burmistrza Wacława Ligęzę i radnych miejskich, może przyjść na nasz dobytek i rodziny powodziowa zagłada.
Obywatele, Sąsiedzi, nie ociągajcie się! Pokażcie solidarność w nieszczęściu! Powiedzmy knowaniom burmistrza Wacława Ligęzy i radnych miejskich stanowcze „NIE”! GZGK Sp. z o. o. oraz wody Białej u wrót naszych domostw! Trzeba działać, zanim nie będzie za późno!
Chciałam Pan bardzo przeprosić, ja tez podpisałam tę petycję i to był błąd, ale panowie S., T. i K., którzy chodzili z ta petycją mówili o panu rzeczy niesłychane… ja tutaj zyję i nie chce miec klopotów z urzedująca władzą, nie jestem rewolucjonistką. Szkoda, że dałam sie nabrać i podpisałam petycje. Jeszcze raz przepraszam
Spoko! Było i nie ma. Dziekuję za ten list!!!!!!!!!
Mało jest ludzi takich jak- anonim..którzy są w stanie przyznać się do tego,że coś zle zrobili..Gratuluje odwagi..