Ten temat stał się nieodłącznym lejtmotywem mojej działalności publicznej i publicystycznej na tym portalu. Milczenie! Jakże wiele od niego zależy w działalności naszych samorządowców. Jakże wiele od niego zależy w działalności naszych lokalnych mediów mainstreamowych. Związek Gmin Ziemi Gorlickiej? Właściwie nie ma tematu. Niewielki wyłom w tym murze milczenia zrobili wójtowie z Gorlic i Łużnej, wysyłając oświadczenia, że nie mają nic wspólnego z ZGZG. Zawstydzili się, czy ki pieron? No to, jak otrzymałem te oświadczenia, to bezzwłocznie wystosowałem zwrotną drogą mejlową do Gorlic i Łużnej następujące pytanie:
Szanowni Państwo, bardzo dziękuję za pismo. Sprostowanie opublikowałem. Zwracam się równolegle z wnioskiem o przesłanie komentarza-oświadczenia jakie powody spowodowały wystąpienie Waszego samorządu ze struktur ZGZG? Łączę wyrazy szacunku, Maciej Rysiewicz
Prawda, że jestem uprzejmy? A mówią, że ordynus ze mnie i kłamca! No i? Zapytacie! No i zapadła głucha cisza. Oczywiście! Wójtowie Guzik i Krok nabrali wody w usta. Komentarza mi się zachciało, ha, ha, ha…, powody chciałem poznać wystąpienia gmin Gorlice i Łużna ze struktur ZGZG, ha, ha, ha…
Panowie (i panie) samorządowcy solidarnie milczą. Milczy przewodniczący Czesław Rakoczy, ale rozumiem, że nadal ma ekstra zwrot za paliwo do prywatnego samochodu? Milczy burmistrz Wacław Ligęza i ciągle nie wiemy, czy nasza nieszczęsna Bobowa dokłada do ZGZG, czy odwrotnie? Milczą inni przywódcy naszych gorlickich społeczności lokalnych, którzy zasiadają we władzach ZGZG Kazimierz Sterkowicz, Małgorzata Małuch, Dymitr Rydzanicz, Bogdan Musiał, Kazimierz Grzesiak, Jan Roman, Stanisław Siedlarz, Bogdan Czeluśniak, Jerzy Wałęga, Barbara Warzecha, Jan Morańda, Władysława Smoła, Mirosław Sternik, Franciszek Myśliwiec.
Nie przypadkiem wymieniam ich wszystkich z imienia i nazwiska. Niedługo wybory samorządowe. Towarzysze i Obywatele! Rodacy! Gorliczanie! Wszyscy do urn i dalejże głosować na tych, którym finansujemy paliwo do ich prywatnych samochodów i przyznajemy ryczałt na rozmowy telefoniczne, i bijemy brawo, gdy przemawiają, ale przede wszystkim dziękujemy im owacją na stojąco, gdy milczą.
Przy okazji ślijcie też pochwalne dziękczynienie do naszej lokalnej prasy. Tutaj w powiecie gorlickim jeden sukces goni drugi sukces. Sportowcy wygrywają wszelakie zawody, gminy przodują we wszystkich krajowych rankingach, umiłowani samorządowcy nie nadążają w przecinaniu kolejnych okolicznościowych wstęg. Lokalni żur… żur… naliści zwijają się jak w ukropie i nie nadążają z relacjami z tych wiekopomnych wydarzeń. Tylko ZGZG jakieś takie zapomniane, bo jak tu napisać o ZGZG, gdy się idzie na pasku finansowym gmin. A jak zaczniemy krytykować, to zaraz reklamodawcy zapadną się pod ziemię… A jak ten, czy tamten samorządowiec na pierwszym lepszym zebraniu zwyzywa od kłamców, to już byłaby kompletna katastrofa. Nie ma nic gorszego, jak ostracyzm samorządowca. Dlatego zostańcie już lepiej przy propagandzie sukcesu!
Na koniec, jak zwykle, trochę prywaty. Panie burmistrzu Ligęza, co będzie z tym szlabanem do działki nr 72 i 131 w Wilczyskach. Dalej będzie pan milczał? Nie uchodzi! Może proszę zlecić napisanie komentarza w tej sprawie Pani Sekretarz naszego Urzędu Miejskiego albo urzędniczce Barbarze Falisz, albo powołać wreszcie rzecznika prasowego, który zacznie reagować z urzędu na wszystkie moje wnioski i prośby zamieszczone w przestrzeni publicznej. O tym rzeczniku, to już chyba kiedyś pisałem. I mam kandydata! Reporterka Ywetta Walecka, „która zostawiła Kraków, bo Gorlice ją urzekły” – przynajmniej tak napisała na interia360.pl. Co ja bredzę, przecież reporterkę Walecką urzekły Gorlice a nie Bobowa. No to trzeba jednak rozpisać jakiś konkurs. Kto jak kto, ale w konkursach burmistrz Ligęza jest doskonały…