
…powiedział burmistrz Wacław Ligęza, udzielając wywiadu Jadwidze Bryndal i Justynie Stachurze dla gazety „Nasza Bobowska Gmina” [nr 3-4(41/42, Grudzień 2013, s. 3-5]. Panie dziennikarki nie zadały jednak burmistrzowi Ligęzie kilku pytań. Na przykład, czy burmistrz, zawsze, myśląc o mieszkańcach swojej gminy, ma dobre, a może złe intencje? Czy burmistrz, myśląc o Bobowianach, chciałby im nieba przychylić, czy raczej utrudnić im życie albo sprowadzić do egzystencjalnego parteru. Panie: Jadwiga Bryndal i Justyna Stachura, nie wspominają o kilku pozwach sądowych złożonych przez burmistrza Ligęzę przeciwko obywatelom (własnej) gminy Bobowa. Panie: Jadwiga Bryndal i Justyna Stachura, nie dociekają, czy jednej z obywatelek gminy Bobowa, wyeksmitowanej do blaszanego kontenera, zabezpieczono wodę zdatną do picia i życia. Panie: Jadwiga Bryndal i Justyna Stachura, przechodzą do porządku dziennego nad aferą z wodociągiem we wsi Brzana i ze znakiem B-18 w Wilczyskach. Panie Bryndal i Stachura nic nie chcą wiedzieć o ścieżkach wielopokoleniowych i kajakach oraz rowerach wodnych za 200 tys. zł. Panie Bryndal i Stachura nic nie wiedzą o nielegalnej przebudowie urządzeń wodnych w gminie Bobowa, a powinny zanim przystąpiły do wywiadu z burmistrzem…
To jasne, że panie Bryndal i Stachura nie mogą zadawać kłopotliwych pytań. Trochę szkoda, ale taka jest logika dziejów i III RP oraz burmistrza Wacława Ligęzy. To on zawsze myśli o mieszkańcach swojej gminy; źle, czy dobrze, nie wiadomo, ale dwa złote rzuci…, żeby poniżyć sąsiada, przepraszam, żeby pomysleć o sąsiedzie…
Burmistrz Wacław Ligęza forever…
Wkoło Macieja to samo. Kajaki 10 t. Blaszak. A gdzie rów w Jeżowie?
Oj tak tak….Burmistrz mysli i myśli…jak tu tem czy tamtemu dokopać,zniszczyć nie wygodnych mieszkańców….Nawet Tomasz T. popadł w niełaski Burmistrza….a byli i byli razem….Z kim Burmistrz będzie grilował,..??