Od Franciszka Karpińskiego z XVIII wieku kolęda…

Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony!

Ogień krzepnie, blask ciemnieje, Ma granice Nieskończony!
Wzgardzony, okryty chwałą, Śmiertelny, Król nad wiekami!
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.
Cóż masz, niebo, nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje
Wszedł między lud ukochany, Dzieląc z nim trudy i znoje
Niemało cierpiał niemało, Żeśmy byli winni sami
A słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.

W nędznej szopie urodzony, Żłób Mu za kolebkę dano;

Cóż jest, czym był otoczony? Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało, Witać Go przed bogaczami
A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami.
Potem i króle widziani, Cisną się między prostotą,
Niosąc dary Panu w dani: Mirę, kadzidło i złoto.
Bóstwo to razem zmieszało Z wieśniaczymi ofiarami. A Słowo…
Podnieś rękę, Boże Dziecię, Błogosław ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie, Wspieraj jej siłę swą siłą,
Dom nasz i majętność całą i wszystkie wioski z miastami!
A Słowo Ciałem się stalo i mieszkało między nami.
(Odwiedzono 4 razy, 1 wizyt dzisiaj)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *