Wczoraj, tj. 24 października 2013 roku, w Sądzie Rejonowym w Gorlicach odbyła się pierwsza rozprawa, zwana posiedzeniem pojednawczym, w sprawie z oskarżenia prywatnego, wniesionego przez pana Wacława Ligęzę, przeciwko Maciejowi Rysiewiczowi. Akt oskarżenia sygnowany był w nagłówku jako składany przez burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę, ale podczas posiedzenia pojednawczego zostało stwierdzone przez Sąd, expresis verbis, że w/w akt złożył Wacław Ligęza jako osoba fizyczna. Trochę to wszystko zagmatwane, bo to oznacza, że osoba fizyczna/prywatna, o tym samym nazwisku, co funkcjonariusz publiczny, występuje o ochronę dóbr rzeczonego funkcjonariusza. A przecież Wacław Ligęza i burmistrz Wacław Ligęza, na logikę, to są dwa odrębne byty cywilno-formalno-prawne. Zostawmy jednak te dywagacje w spokoju, w myśl starej rzymskiej zasady dura lex, sed lex (ciężkie prawo, lecz prawo) i przejdźmy do relacji z posiedzenia pojednawczego.
Po pierwsze pełnomocnik prawny pana Wacława Ligęzy zgłosił wniosek o utajnienie rozprawy, co musiało oznaczać wyproszenie z sali przybyłej publiczności. Zgłosiłem sprzeciw, ale bezskuteczny, bo na podstawie jakiegoś artykułu bodaj Kodeksu postępowania karnego (numeru nie pamiętam) Sąd takie posiedzenie pojednawcze musiał utajnić. Na rozprawę nie przybyły media gorlickie i bobowskie, a także wszystkie pozostałe: „Gazeta Wyborcza”, „Gazeta Krakowska”, „Dzienniki Polski”, „Fakt” etc.. Dlatego salę musiała opuścić tylko jedna osoba, tzn. mój przyjaciel Wiesław Snopek. Ciekawe, czy zgodnie z jakąś prawną procedurą wszystkie kolejne rozprawy zostaną utajnione. Na zdrowy rozum właśnie tak powinno się stać, ale pewnie się mylę, bo jaki tam ze mnie prawnik.
Niestety, i już wyobrażam sobie zawód wielu Czytelników tego portalu, jesteście Państwo skazani, tylko i wyłącznie, na relację oskarżonego Macieja Rysiewicza w przedmiotowej sprawie. No, chyba, że burmistrz Wacław Ligęza pokusi się o równoległą relację na stronie Urzędu Miejskiego w Bobowej www.bobowa.pl. Ale to też byłoby nielogiczne, bo jak chciał utajnienia postępowania przed Sądem, to pewnie powstrzyma się od wszelkich relacji i komentarzy. Ja w każdym razie Państwu obiecuję, że oprócz moich sprawozdań będę publikował protokoły z następnych posiedzeń Sądu Rejonowego w Gorlicach – sygnatura akt IIK 327/13.
W drugiej części posiedzenia pełnomocnik Wacława Ligęzy przedstawił swoje pojednawcze warunki. Jeśli oskarżony Maciej Rysiewicz przeprosi burmistrza Wacława Ligęzę na łamach „Gazety Krakowskiej”, „Dziennika Polskiego” i „Gorlic i Okolic” wówczas usatysfakcjonuje tym pana Wacława Ligęzę i jak rozumiem będzie można zamknąć całe postępowanie. Niestety strona powodowa nie przygotowała tekstu przeprosin (dlaczego?), dlatego jakąkolwiek dyskusję na ten temat należało odłożyć, co stwierdził Sąd, i zobowiązał powoda do przesłania takiego tekstu w terminie chyba 7 dni.
Sąd zobowiązał równocześnie oskarżonego do udzielenia odpowiedzi na piśmie, czy zamieści w w/w gazetach i na swoim portalu przygotowany przez powoda tekst, czy też nie zamieści. Tak, czy siak, kolejne spotkanie stron musi odbyć się przed Sądem Rejonowym w Gorlicach, a termin zostanie oddzielnie wyznaczony.
I na tym wczorajsze posiedzenie zakończono!
Oskarżenie prywatne wniesione przez pana Wacława Ligęzę nabrało nieoczekiwanie medialnego (i nie tylko) rozpędu. Po 16.00 zadzwonił do mnie Marek Ciesielczyk, redaktor naczelny tarnowskiego „Prawdę Mówiąc” (zob. felieton na tej stronie o czasopiśmie „Prawdę Mówiąc”) i jeden z członków formacji Oburzonych i Zmielonych Pawła Kukiza, zwanych dzisiaj Federacją Organizacji Ruchów-Polska. Pan Marek dopytywał się o szczegóły „spotkania” Ligęza – Rysiewicz w gorlickim sądzie. I już wieczorem zamieścił na łamach swojej gazety artykuł na ten temat (zob. http://tarnow.prawdemowiac.pl/newsreader/items/groteskowa-sprawa-karna-przed-gorlickim-sadem.html). Potem okazało się, że Pan Marek Ciesielczyk z Tarnowa rozesłał także do wszystkich organizacji skupionych w FORP informację o rozpoczętym właśnie w Gorlicach procesie Macieja Rysiewicza:
kierownikadministracyjny@gorlice.sr.gov.pl
Sąd Rejonowy w Gorlicach
Ul. Biecka 5
38-300 Gorlice
tel. 18 355 11 00
Wygląda na to, że sprawa nabrała ogólnopolskiego charakteru.
Federacja Organizacji Ruchów-Polska, a właściwie jego przedstawiciele, reprezentanci kilkudziesięciu organizacji, występujących w obronie praw obywatelskich i wolności słowa w Polsce, postanowili mnie, oskarżonemu w karnym procesie z art. 212 i 216 Kk, udzielić swojego duchowego, ale także faktycznego, poparcia. Nie będę ukrywał, że takie wyrazy solidarności nie tylko mnie wzruszyły, ale także dodały otuchy.
W 1989 roku przez chwilę pomyślałem, że nie będzie trzeba w III RP dopominać się o wolność słowa. Niestety myliłem się, dramatycznie się myliłem.
Dzisiaj chciałbym serdecznie podziękować Pawłowi Kukizowi, Markowi Ciesielczykowi i całemu ruchowi FORP za taką deklaracje prawdziwej solidarności.
A ciąg dalszy tej nieszczęsnej historii już niedługo nastąpi… Czekam na tekst dotyczący przeprosin i zanim podejmę decyzję, przedłożę go do publicznej wiadomości!