Adela, prokurator Potrzeszcz i wolne media

Do mojej redakcji nadszedł list. List niezwykły, list w zasadzie ultymatywny, list nie znoszący właściwie sprzeciwu, słowem list od prokuratora III RP, urzędującego w Prokuratorze Rejonowej w Gorlicach Roberta Potrzeszcza. Jak to mam w zwyczaju przedstawiam zdjęcie dokumentów, jako dowodów rzeczowych. Szczególnie, że ciągle mi ktoś zarzuca, że w moich felietonach jestem, delikatnie rzecz ujmując, gołosłowny.

Sprawa, jak widzicie jest bardzo poważna. Prokurator III RP Robert Potrzeszcz żąda ode mnie ujawnienia tajemnicy dziennikarskiej, nazywając ją służbową – niech będzie i tak.
I co ja biedny mam zrobić? Oto fragmenty ustawy Prawo prasowe, dotyczące takiego problemu:
Art. 12.  1. Dziennikarz jest obowiązany:
2) chronić dobra osobiste, a ponadto interesy działających w dobrej wierze informatorów i innych osób, które okazują mu zaufanie,
Art. 15.  1. Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska.
2. Dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy:
1) danych umożliwiających identyfikację autora materiału prasowego, listu do redakcji lub innego materiału o tym charakterze, jak również innych osób udzielających informacji opublikowanych albo przekazanych do opublikowania, jeżeli osoby te zastrzegły nie ujawnianie powyższych danych,
2) wszelkich informacji, których ujawnienie mogłoby naruszać chronione prawem interesy osób trzecich.
Art. 16.  1. Dziennikarz jest zwolniony od zachowania tajemnicy zawodowej, o której mowa w art. 15 ust. 2, w razie gdy informacja, materiał prasowy, list do redakcji lub inny materiał o tym charakterze dotyczy przestępstwa określonego w art. 254 Kodeksu karnego albo autor lub osoba przekazująca taki materiał wyłącznie do wiadomości dziennikarza wyrazi zgodę na ujawnianie jej nazwiska lub tego materiału.
2. Zwolnienie, o których mowa w ust. 1, dotyczy również innych osób zatrudnionych w redakcjach, wydawnictwach prasowych i innych prasowych jednostkach organizacyjnych.
Dzisiaj wystosowałem zażalenie do Sądu Rejonowego w Gorlicach na Postanowienie prokuratora Roberta Potrzeszcza z dnia 25 czerwca 2013 roku (sygn. akt Ds. 579/13/D). Teraz wszystko, albo prawie wszystko, w rękach sądu.
Nie sposób jednak zadumać się nad kondycją praw człowieka i obywatela w III RP a także nad wolnością mediów. Jestem zdania, że nikt i nigdy nie powinien żądać ode mnie ujawnienia danych identyfikujących informatora o nicku Adela, nawet gdybyśmy się zgodzili, że zostało wypowiedziane o jedno słowo za dużo. Adela na stronie www.gorliceiokolice.eu wystąpił/ła jako zwykły komentator i uczestnik dyskusji, a nie jako dziennikarz. Bo moim zdaniem trzeba koniecznie oddzielić rolę dziennikarza od uczestnika dyskusji na internetowym forum. Dziennikarz, z racji specyfiki swojego zawodu korzysta z innych praw i posiada inne obowiązki i te należy weryfikować. Dyskutant na forum, anonimowy informator bezwzględnie posiada więcej praw, które ja nazywam prywatnymi racjami, także do wypowiadania słów, których nie może szybko i merytorycznie zweryfikować, w przeciwiństwie do dziennikarza, który zawsze powinien kierować się zasadą rzetelności podawanych przez siebie informacji. Informator Adela przedstawił/ła na tym portalu problem o dużym społecznym ciężarze gatunkowym. Ktoś poczuł się urażony jego/jej słowami. Kto ma rację? Może Adela zechce ujawnić dane bezwzględnie identyfikujące jego/jej dane osobowe, zgłaszając się bezpośrednio lub pośrednio do prokuratora Potrzeszcza. A może Adela dopowie jeszcze kilka słów wyjaśnienia; chociaż nie ma takiego obowiązku, ale ma do tego niezbywalne prawo. Chciałbym tylko oświadczyć, że nie zamierzam ujawniać jakichkolwiek danych Adeli. I korzystam z prawa do odmowy spełnienia żadania prokuratora Roberta Potrzeszcza. A co będzie, jeśli sąd podtrzyma w mocy Postanowienie prokuratora Potrzeszcza? A czy sąd może w ogóle zwolnić mnie z takiej tajemnicy? A jeśli mnie zwolni, a ja dalej będę odmawiał…

(Odwiedzono 67 razy, 1 wizyt dzisiaj)

6 przemyśleń na temat "Adela, prokurator Potrzeszcz i wolne media"

  1. Sugeruję doradzić prokuratorowi Panu Potrzeszczowi aby zwrócił się bezpośrednio do telekomunikacji , która poda mu dokładne IP nazwisko oraz adres, tak jak dokonała tego gorlicka prokurator pani NOGA.co opisane w artykule ” INWIGILACJA PO GORLICKU ”
    Chyba ze chodzi o to aby Panu dokopać i nastraszyć.
    Marian Kaspryzk

  2. lipca 2013 z 11:59 | Bezpośredni odnośnik | Odpowiedz

    Twój komentarz oczekuje na moderację.

    Myślę, że gorlicka prokuratura stara się zastraszyć nie tylko komentatorów ale i dziennikarzy.
    Przecież w moim przypadku komentatora , bez zwracania się do dziennikarza osoby prowadzącej swój blog, tylko bezpośrednio zwróciła się do Telekomunikacji i otrzymała moje IP nazwisko oraz pełny adres, a tym wszczęła, kroki prawne, tj. śledztwo, za wpis,który niema żadnych cech uwłaszczeniowych, wulgarnych itp. Po co więć zwraca się do dziennikarza ?
    Odsyłam do artykułu ” INWIGILACJA PO GORLICKU ”.
    George Orwell opisał tą metodę dokładnie w swoich książkach.
    Swoją drogą artysta malarz Goy’ a namalował obraz ” GDY ROZUM ŚPI RODZĄ SIĘ DEMONY ”
    Z wyrazami szacunku
    Marian Kasprzyk

  3. Panie Rosiewicz, myślę że ma pan pecha, że sprawą zajmuje się pan prokurator Robert Potrzeszcz.
    Moją opinię postaram się uzasadnić następująco.
    Dam Panu przykład naciągania prawa jak gumę do żucia, którą można nie tylko naciągać ale i przykleić po przeżuciu.

    Sprawa z roku 1998r. prowadzona wpierw przez prokuratora Roberta Potrzeszcza a następnie prokurator Romualdę Szymczak
    Teza Sądu Wojewódzkiego w Nowym Sączy
    „ Immanentną częścią każdego postępowania jest zapoznanie się z treścią pism przez prowadzącego sprawę, jego przełożonych…”

    Teza Prokuratorów R .Potrzeszczan , p. Szymczak i Sądu Rej. w Tarnowie
    Co i jakie uzasadnienie było przytoczone przez ww prokuratorów gorlickich mających uzasadnić ściganie mnie z oskarżenia publicznego o zniesławienie, a tym prowadzono śledztwo na koszt podatnika a nie ze swojego płatnego oskarżenia prywatnego..
    Zeznając prokuratorzy uznali moje prawidłowo złożone zażalenie od decyzji prokuratora za pomówienie publiczne, z uzasadnieniem,
    „ Z treści tego zażalenia Marian Kasprzyk dopuścił się zniesławienia…ponieważ kierowane były …do moich przełożonych. Ponadto z jego treścią mogły się zapoznać osoby pracujące w sekretariatach tak i Prokuratury Rejonowej w Gorlicach jak i Prokuratury Wojewódzkiej w Nowym Sączu,,,”
    Jak widać to każde zażalenie złożone na decyzję prokuratora gorlickiego może być potraktowane wg skazującego mnie wyroku w uzasadnieniu Sądu Okręgowego w Nowym Sączu z artykułu. ściganego z oskarżenia publicznego i można zostać skazanym gdy kwestionuje ono w prawidłowo złożonym zażaleniem ustalenia prokuratora co podrywa zaufanie do tej instytucji!!!
    Sygn. akt II Ko 40/02 Sąd Rejonowy w Tarnowie. 19.06.2002r.
    „Sąd Okręgowy w uzasadnieniu swojego wyroku podkreślił, że znamię publiczności działania Mariana Kasprzyka wyczerpuje skierowanie pisma do określonej instytucji w której nieokreślona liczba osób może zapoznać się z treścią takiego pism, zwłaszcza, że pismo skarżącego nie było objęte klauzulą tajności. Należy zgodzić się z tą argumentacją. Z pismami kierowanymi do Prokuratury nie zapoznaje się tylko prokurator prowadzący dane postępowanie, ale także jego przełożeni, pracownicy sekretariatu a nawet pracownik biura podawczego. Powoduje to, że treść pisma jest znana szerszemu gronu ludzi i mogła narazić pomawianych prokuratorów na utratę zaufania publicznego niezbędnego, do wykonywania przez nich zawodu,,,,”
    Pan Robert Potrzeszcz został od mojej sprawy odsunięty ponieważ prowadził nieprawidłowo postępowanie,/po złożeniu przez zemnie zażalenia i ukarany a sprawę przekazano pani prokurator Szymczak.
    Myśl o zemście – oskarżenie Mariana Kasprzyka.
    Pan Potrzeszcz zeznaje „ … Dobrze nie pamiętam treści zażalenia. Przypuszczam, że było więcej niż jedno obraźliwe słowo…Sformułowanie o dobrze rozwiniętym przygłupie wziąłem do siebie ponieważ wcześniej pojawiło się moje nazwisko…”
    Dotychczas nie wiem, dlaczego skojarzył sobie to bezosobowe określenie zamieszczone dopiero w 10 linijce po jego nazwisku, ze swoją osobą. Wszak brzmiało ono
    Nawet dla dobrze rozwiniętego przygłupa wystarczyło sprawdzić czy Marian Kasprzyk faktycznie informował Prokuratora Generalnego iż……….sfałszował mój podpis…”
    Jak więc widać nie koniecznie musiało to dotyczyć pana prokuratora.
    Prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie tego sformułowania z oskarżenia publicznego i zostałem skazany za publiczną zniesławienie pana prokuratora Roberta Potrzeszcza.
    Prokurator zażądał roku więzienia za rzekomą profanację pana prokuratora.
    Zawsze szanowałem i szanuję togę, chociaż nie zawsze jej zawartość.
    Ja miałem pecha, myślę, że Pan też!.
    Z poważaniem.
    Marian Kasprzyk

  4. Niestety, a może na szczęście będzie Pan w końcu musiał ujawnić dane o które prosi prokuratura. Zresztą Pan jako Redaktor powinien stać na straży rzetelności wpisów zamieszczanych na swoim portalu. Jeżeli ktoś napisał prawdę, to nic mu nie grozi, jeżeli zaś skłamał, to powinien ponieść konsekwencje. Proste i jak najbardziej moralne, zatem nie rozumiem, dlaczego Pan się tak mocno wzbrania ? No chyba, że Adela, to ktoś baaaardzo Panu bliski …

  5. Gratuluje P.Prokuratorze……………a ja myslałem,że ja żyje w wolnym Kraju…i jest tu wolność słowa…………………..niestety pomyliłem się ??

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *