Unijny „Konserwator” w Bobowej

List, który zamieszczam poniżej, otrzymałem wczoraj pocztą elektroniczną. Podpisany został przez korespondenta „Gorlic i Okolic’ o imieniu Toskania Toska. Sprawa bardzo ważna! To już kolejna interwencja obywatelska na tym portalu. I jeśli nawet walczymy z wiatrakami, to jestem pewien, że takie listy mogą odrobinę poprawić nasz świat, kompromitując zdeprawowaną elitę władzy.

Panie Redaktorze jestem czytelniczką Pana publikacji na stronie „Gorlice i Okolice”, szczególnie bliskie są mi artykuły dotyczące gminy Bobowa, bo jestem jej mieszkanką. Przyznaję, że podziwiam Pana za tę nieustającą chęć odkrywania „smrodków” rządzących tutaj radnych, urzędników itp. a w szczególności guru ich wszystkich, czyli pana Ligęzy. Jednak ostatnie zdarzenia, jakie miałam możliwość obserwować skłaniają mnie do myślenia, że jest to walka z wiatrakami, jaką prowadził Don Kichot i jego przyboczny Sancho Pansa… Zastanawiam się czy burmistrz Ligęza czuje się na tyle pewnie na swoim „stołku”, że pozwala sobie na układanie wszystkiego w gminie według swoich zamysłów i oczywiście znajomości, a może po prostu jest napompowany bezczelnością i poczuciem bezgranicznej władzy? W każdym razie jest to na tyle irytujące i widoczne, że ruszyło mnie – zwykłą mieszkankę tej pięknej gminy. Jednak celem tego maila jest opisania pewnego zdarzenia, jakie miało miejsce w słynnym już Centrum Kultury (Bogdan Krok już tu nie pracuje) Gminy Bobowa. Zastanawiał się Pan, co robi Pani Bryndal piastując swoją świeżą posadę na nowym gruncie? Otóż odpowiadam – słucha przykazań Burmistrza. A już wyjaśniam dlaczego taki wniosek. Centrum Kultury wzięło udział w unijnym projekcie „KONSERWATOR”, przez co ma możliwość utworzenia miejsca stażu i zatrudnienia subsydiowanego. Wszelkie informacje na temat tego projektu: http://wup-krakow.pl/projekty-wup/konserwator/konserwator . Znajdują się też tam informacje dotyczące osób, jakie WUP dopuścił na rozmowy kwalifikacyjne, które rzeczywiście odbyły się w Centrum Kultury, i które rzeczywiście przeprowadziła pani Bryndal, ale już samego wyboru odpowiednich kandydatów dokonał Burmistrz i Sekretarz Urzędu Miejskiego (Zdzisława Iwaniec – przyp. M.R.), która pozwoliła zabrać sobie dokumenty aplikacyjne kandydatów i przeglądać je w zaciszu swojego gabinetu (co na własne oczy mogłam zaobserwować – niech Pan nie pyta dlaczego i w jaki sposób). Wskutek tego dokonali wyboru osoby, która w zamian za to przyczyni się do korzystnego załatwienia pewnej sprawy UM (dla Urzędu Miejskiego), nie piszę nazwisk ani nie określam specyfiki tej sprawy tylko i wyłącznie dlatego, że informacja ta jest przeze mnie zasłyszana (z wiarygodnego źródła). Sprytne, tylko dlaczego muszą ucierpieć na tej obrzydliwej niesprawiedliwości wykształcone osoby, które wiązały z tym programem nadzieje? To mała miejscowość, gmina… dlatego nie trudno zorientować się w wykształceniu innych kandydatów tego konkursu i wiem w 100%, że przynajmniej jedna osoba była tam lepsza od osoby, która w rzeczywistości została wybrana, ale niestety odeszła z kwitkiem, bo nie ma „znajomości”. Wiem, że sama Pani Dyrektor CK nie była tym faktem zadowolona, ale o tym może jedynie mówić sama do siebie, bo przecież nie do człowieka, który uczynił jej taki dobrobyt w naszej gminie. I pytanie, które nie daje mi spokoju: dlaczego Burmistrz musi wtykać nos we wszystko, o wszystkim decydować? Dochodzę też do wniosku, że skoro Bogdan Krok został zwolniony z powodu braku wykształcenia, to może iść za ciosem i zwolnić pozostałych pracowników bez uprawnień. Stażystka, której przypadło drugie miejsce konkursowe nie posiada wykształcenia pedagogicznego, a przecież będzie musiała prowadzić zajęcia w świetlicach, co jest uwzględnione w harmonogramie jej stażu. Panie Redaktorze dlaczego młodzi, wykształceni ludzie z Bobowej i okolic nie mają możliwości zatrudnienia w swoim miejscu zamieszkania, a przynajmniej zdobycia doświadczenia przez staż jaki umożliwił WUP Kraków? Czy Burmistrz wie o istnieniu takich ludzi? Oczywiście po za tymi, którzy zaliczają się do kręgu jego rodziny i znajomych? Napisałam tego maila, bo może w jakiś sposób poruszy Pan tę sprawę, opublikuje go (na co pozwalam)… chociażby dlatego, aby przynajmniej jedna z nóżek wygodnego krzesełka Burmistrza się poruszyła. I coś co może Pana usatysfakcjonować… Burmistrz doskonale orientuje się w każdej Pana publikacji, nawet jeśli sam nie przeczyta to otrzymuje dokładne sprawozdanie od Pani Sekretarz, Pani Wrony, Pani Falisz i pewnie innych pracowników urzędu, którzy bardzo chętnie podejmują temat Pańskiej osoby, czasami na bardzo długi czas. Niestety muszę Pana rozczarować, bo nie podpisze się imieniem i nazwiskiem… brak mi odwagi, ponieważ moja osoba jest raczej powszechnie kojarzona w gminie i nie chcę się narazić na pewny lincz wzrokowy, może nawet słowny ze strony zwolenników tego urzędu… jednak w zamian za to obiecuję, że będę zachęcać do NIE GŁOSOWANIA w nadchodzących wyborach na obecnie rządzącego. Mile wdziana będzie dla mnie odpowiedź z Pana strony. Pozdrawiam

Toskania Toska

(Odwiedzono 18 razy, 1 wizyt dzisiaj)

25 przemyśleń na temat "Unijny „Konserwator” w Bobowej"

  1. Szanowna Pani, zgodnie z Pani sugestia, list opublikuje na stronie głównej portalu http://www.gorliceiokolice.eu bez skreśleń.
    Od dawna zdaje sobie sprawę, że moja pisanina to jest walka z wiatrakami. Mam jednak wrażenie, że jednak ludzie powoli się przełamują i sami zaczynają patrzeć władzy na ręce – tak jak Pani. I dlatego „Gorlice i Okolice” na te wiatraki są potrzebne. Proszę do mnie pisać, proszę komentować felietony na portalu. Gdyby Pani zechciała, także pod pseudonimem, prowadzić na portalu blog – nie ma problemu. Zawsze możemy walczyć z wiatrakami razem!
    Z poważaniem,
    Maciej Rysiewicz

  2. Ten burmistrz, to jakiś demon. Wszyscy się go boją. Muszę powiedzieć, że zapracował sobie pan Wacław Ligęza na katastrofalną reputację! Hrabia Dracula przy nim, to „cienki Bolek”.

  3. ha ha ha.. ześmiałem się tęgo, bo sobie wyobraziłem, jaka burza mózgów teraz na Urzędzie, kto zacz ta Toskania…………….:)))))))))))
    killer, przyjacielu, bądź w pogotowiu, bo jak znajdą, to będą Cię potrzebowali………….:)))))))))
    ale się tu dzieje……………….:))))))
    ps. te wielokropki to tak stawiam, bo widzę, że taka tu moda……………..;)
    pozdrawiam Macieju, nie daj się tam w tych Gorlicach na tym przesłuchaniu!

    1. Siara masz rację, burza mózgów: Agata Wrona, Zdzisława Iwaniec, Barbara Falisz – mozna by powiedzieć „aniołki Wacława”.Ciekawe, która z w/w Pań nie pojechała na wycieczke na Ukrainę. Jeśli ktoś wie, to niech napisze.
      Barbarę Falisz już od dawna uważałem za urzednika burmistrza do specjalnych poruczeń, ale teraz dochodzą następne „insynuacje”.

  4. Ha! Tam wszystkie stołki są obstawiane po znajomości niestety:( Bo co z tego, że niby są jakieś warunki formalne – pisane są pod konkretne osoby, co z tego że jest komisja rekrutacyjna – jak wieśniaczki się znają i bawią się w bogów decydując o zatrudnieniu swoich kolesi. Rzygać mi się chce na tą gminę:)

  5. Idą święta,więc nie bedę dyskutowł,nie będę psół sobie świąt….
    Ale nie dobrze mi się robi jak słysze o Bobowskiej Władzy……
    A co na to maks…maksymilian..i inni …..na to co napisała Toskania Toska ??
    Jak Wam w gębie ?????
    Burmistrzu……my już Panu dziękujemy….
    Do widzenia mój kochanie,do widzenia…..

  6. Przeczytałam ten artykuł i krew mnie zalewa jak słysze co się dzieje w naszej gminie. A jak mam już iść załatwić jakąś sprawe, to ciśnienie mi się podnosi jak widze DUMNE PANIE, które sie panosza. Zeby pracowac w naszej gminie należy mieć znajomości. Jak ostatnio się dowiedziałam syn radnego powiatu gorlickiego jest strażakiem zawodowym (ciekawa jestem ile kosztuje taka posada), synowa z-cy dyrektor Pani Tarasek również załapała się na posadke nauczycielską, mogę wypisywać tutaj liste takich osób, ale czy to ma sens??? Przecież wszyscy to wiedzą. Wnioski same sie nasuwaja.

  7. Co z tego, że wszyscy wiedzą o kolesiostwie jak nikt nie mówi o tym głośno??? Należy o tym mówić! W innym wypadku to nigdy się nie skończy!

    1. Szanowna Pani Maju, chciałbym tylko delikatnie przypomnieć, że „Bobowa Od-Nowa” a teraz „Gorlice i Okolice” mówią o tzw. kolesiostwie, publicznie i głośno od 2007 roku. Prosze napisać do innych mediów gorlickich, że pokazują tylko wybraną część naszej rzeczywistości, a władzy nie dotykają, bo władza daje im zarobić.
      Bardzo dziekuję za ten komentarz, bo albo wreszcie obudzimy się jako wolni obywatele, albo z ręką w nocniku. I tyle. Też uważam, że nie wolno milczeć, dlatego nie milczę!

  8. Panie Macieju, dlatego Pana podziwiam w Pana upartym działaniu na rzecz społeczeństwa, pomimo przykrości jakie Pana spotykają z tego powodu. Komentarz był skierowany do osób, które twierdzą, że to walka z wiatrakami. Być może, ale jeśli zacznie się coraz więcej ludzi interesować sprawami gminnymi, na pewno kiedyś coś się zmieni. Pan rzucił ziarno, które powoli puszcza korzonki i pędy… ktoś musiał zacząć, ktoś musi motywować i kontynuować to dzieło. Dobrze, że Pan to robi!!! A Pani Toskania Toska – dziękuję osobiście za ten list! W końcu ktoś opisał konkretny przykład obstawiania stanowiska w tym urzędzie i jemu przybocznym jednostkom organizacyjnym. Już od dawna wydawało mi się, że większość stanowisk tak się tam dostaje… Mam nadzieję na ujawnienie większej ilości takich faktów…

  9. Droga Pani Toskaniu, proszę sprecyzować czy ta sytuacja miała miejsce w przypadku obydwóch stanowisk. Jestem święcie przekonany, że osoba która dostała się na stanowisko Animatora nie ma żadnych powiązań z burmistrzem i po prostu wypadła dobrze na rozmowie oraz posiadała już pewne doświadczenie, niemniej jednak osoba ta nie może aktualnie przyjąć tego stażu więc dostanie je ktoś inny…. ale według Was pewnie i tak będzie obstawione :/

  10. Dominik…broni jak lwica…choć nie jest przekonany…..
    A byłeś na tej ROZMOWIE ?? To podziel się ,co słyszałeś…..
    A p.Rutka z Ciężkowic,to nie KOLES Wacława L. ???????????????
    Układy, ukladziki,….
    A pani RYSIA z domu Tarasek,siostrunia Tomasza Taraska,a sąsiadka Burmistrza to skąd się wzięła w Szkole w Bobowej ???? Mam wyliczać dalej ?? A Pan Włodarz z Wilczysk to skąd się wziął w Szkole w Bobowej?? Nawet pani D.Tarasek awansowała z tego powodu…
    Oczywiście,że DOMINIK zaraz zaprzeczy…..że to nie prawda,że to nie układ…!!!??
    Dominiku- BAJU BAJU….
    Ludzie w Bobowej to nie ciemnogród…!!!

    1. Nikogo nie bronie. Ba! Nawet przyznam Ci racje jeżeli chodzi o szkoły, Pana Rutke etc.. Zgadzam się, Bobowa to nie ciemnogród o czymś świadczy ta strona i osoby które się tutaj udzielają. Ja po prostu chciałem się dowiedzieć o które stanowisko się tutaj rozchodzi 🙂 zresztą… to i tak już nie istotne. Wesołych i spokojnych świąt życzę!

  11. Opierać artykuł na podstawie jednego maila wysłanego przez anonimową osobę-pełen profesjonalizm. Gratulację dla autora ,może ten mail został wysłany przez osobę która nie dostała stażu i jest formą zemsty. może tak może nie. Nie fajnie z tymi układami ale pisanie nie potwierdzonych informacji jest KŁAMSTWEM . PS ponoć w biedronce też są układy, napiszcie o tym artykuł !

  12. Wszędzie są UKŁADY…A w Szkole Zawodowej,nie ma układów…??
    Pani Dyrektor Wołkowicz zatrudnia swoją SYNOWĄ..z domu JANOTA,Córka Radnego Wiesława Janota z Wilczysk…i zaś wszystko z Wilczysk..
    johnnyb………czy to nie prawda ?????????????? KŁAMSTWO ??????????

  13. Widac, ze na tym portalu tez cenzura panuje……3 x usunieto mi wpis..pozdrawiam własciciela…………. TO SA WOLNE MEDIA?? I nie było to nic obrazliwego – poprosu komentarz jak inne………

  14. proponujecie pania POsłanke Matusik-Lipiec Katarzyne…….był juz artykuł admina na temat jej POmocy gminie….. i odPOwiedzi na zapytania Poselskie………Polecam……….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *