We wtorek 26 lutego 2013 roku w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu ruszył proces lustracyjny Józefa Walczyka, radnego Gminy Lipinki. Radny Józef Walczyk kategorycznie odrzuca zarzut, że był tajnym współpracownikiem SB. Proces rozpoczął się na wniosek krakowskiego IPN-u, który zakwestionował prawdziwość oświadczenia lustracyjnego Józefa Walczyka złożonego w 2008 roku. IPN utrzymuje, że samorządowiec z Krygu był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie “Tadeusz”, o czym nie poinformował w swoim oświadczeniu. Teczka agenta “Tadeusza” nie zachowała się jednak, a oskarżenie opiera się wyłącznie na wykazach agentury i spraw operacyjnych prowadzonych przez dwóch funkcjonariuszy gorlickiej bezpieki.
Dziś żyje już tylko jeden z nich i to on wczoraj potwierdził w sądzie, że zwerbował Józefa Walczyka do współpracy w 1985 roku, gdy ten pracował w gorlickim oddziale Krośnieńskich Zakładów Górnictwa Nafty i Gazu. Zeznający przed sądem funkcjonariusz SB przyznał, że raporty Walczyka nie miały większego znaczenia operacyjnego. Lustrowany nie podawał żadnych nazwisk i ograniczał się do informacji, które SB i tak znała. Zeznał również, że Józef Walczyk nie otrzymywał wynagrodzenia, lecz tylko zwrot kosztów dojazdów na spotkania w wys. 1500-2000 zł.
Radny Józef Walczyk zaprzeczył, aby kiedykolwiek współpracował z SB czy spotykał się z funkcjonariuszami “bezpieki”. Nikt nawet nie proponował mu współpracy. Jego zdaniem funkcjonariusz, który zarejestrował go jako TW, po prostu chciał się wykazać przed przełożonymi i zarejestrował go bez jego wiedzy. Wskazał również na fakt, że pseudonim, pod którym został zarejestrowany, to po prostu jego drugie imię. Przypomniał, że w tamtym okresie zarabiał 30 tys. złotych, a więc współpraca za 1,5 tys. nie miałaby żadnego sensu.
Obrońca lustrowanego Józefa Walczyka złożył we wtorek wniosek o wezwanie na świadków dwóch oficerów SB – przełożonych funkcjonariusza, który zarejestrował “Tadeusza”. Proces lustracyjny trwa.
Źródła: “Dziennik Polski”, “Gazeta Krakowska”, portal elipinki.pl