Sędzia i jego geodeta

geodeciPolska lokalna stoi na fundamencie korupcji i nepotyzmu. Lokalne sitwy oplotły ten kraj gęsta pajęczyną układów i układzików, mniejszych i większych geszeftów. Próba walki z tym rakiem, który rozrósł się już do gigantycznych rozmiarów, ściska za gardło i deprawuje wszystkich bez wyjątku obywateli, nosi znamiona donkiszoterii albo groteskowej tromtadracji. Od wielu lat staram się opisywać ten stan Polski B i chyba wiem, co mówię, bo chociaż moja pisanina nie jest na rękę lokalnej gorlickiej władzy wszelkiej maści, to przecież skutecznie zneutralizowała ona mój przekaz i nigdy nie przebił się on do oficjalnego dyskursu na przykład na łamach miejscowych mediów. A poza tymi tfu, tfu mediami spotykają mnie albo inwektywy, czasem groźby, albo, co dużo gorsze, zwykłe milczenie – i to jest naprawdę rewelacyjna metoda na niepokornego dziennikarza. Podziwiam moich wielu kolegów po piórze, że tli się w nich (a czasem pali) nadzieja (a nawet głębokie przekonanie) na odrodzenie moralne i odmianę ustrojową w Polsce.

A teraz posłuchajcie takiej historii.

W powiecie gorlickim geodetów ci u nas „skolko ugodo”. A i spraw dotyczących żywej geodezyjnej tkanki nie ubywa. To nie jest tylko problem sporów o tzw. miedzę, ale także agresywnej ingerencji lokalnych władz w „święte prawo własności”, o czym pisałem w innym tekście, zamieszczonym na tej stronie. W Gorlicach mieszka i pracuje geodeta Mirosław Padoł. W archiwum Stowarzyszenia „Prawda i Wolność” bez trudu można znaleźć dowody na jego przestępczą działalność. Nadużycia geodety Mirosława Padoła zostały także stwierdzone podczas kontroli doraźnej zarządzonej przez Głównego Geodetę Kraju w 2007 roku. Geodeta Mirosław Padoł przez wiele lat używał (nielegalnie) pieczęci o brzmieniu „Biegły sądowy Mirosław Padoł”, chociaż nigdy nie był wpisany na listę biegłych Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, czy Sądu Rejonowego w Gorlicach. Musiał mieć jednak specjalne względy niezawisłych sędziów, bo jak poinformowała Prezes Sądu Rejonowego w Gorlicach mgr Krystyna Wszołek (w 2010 roku), w oficjalnym piśmie do sekretarza stanu Julii Pitery, Sąd Rejonowy w Gorlicach powoływał geodetę Mirosława Padoła w latach 1993-2007, jako tzw. biegłego ad hoc, w 219 sprawach cywilnych. Przypominam, że na liście biegłych sądowych nigdy nazwisko geodety Padoła nie figurowało, a w tym czasie lista ta zawsze liczyła od kilkunastu do kilkudziesięciu innych geodetów. Jakość pracy samozwańczego biegłego sądowego Mirosława Padoła pozostawiała, delikatnie mówiąc, wiele do życzenia, co expresis verbis stwierdza przywoływany już protokół kontroli doraźnej, przeprowadzonej w Starostwie Powiatowym Gorlice na zlecenie Głównego Geodety Kraju. Geodeta Padoł dopuścił się chyba wszelkich możliwych nadużyć w swoich pracach geodezyjnych z wyznaczaniem zupełnie nowych, niezgodnych ze stanem faktycznym granic. Po usługach geodety Padoła Sąd Rejonowy w Gorlicach wydawał wielokrotnie krzywdzące obywateli wyroki, a Prokuratora Rejonowa w Gorlicach umarzała kolejne postępowania. Prokurator Tadeusz Cebo okazał się niewzruszony i nawet protokół z kontroli doraźnej zarządzonej przez Głównego Geodetę Kraju w 2007 roku nie zmienił jego bezdusznej postawy. Bezprawie stało się ogólnie obowiązującą normą.

Na zakończenie chciałbym Czytelnikom uświadomić, że praca geodetów, może nie jest tak dobrze opłacana jak notariuszy, ale jednak byle rozgraniczenie na niewielkim obszarze to są honoraria rzędu kilkuset złotych, a za większe prace nierzadko trzeba zapłacić kilka i kilkanaście tysięcy złotych. Te 219 spraw, które łaskawie zlecali niezawiśli sędziowie w Gorlicach  (nie) biegłemu geodecie Miłosławowi Padołowi, to na pewno była góra pieniędzy. Czym wytłumaczyć względy, jakimi cieszył się, a może nadal się cieszy geodeta Mirosław Padoł wśród sędziów i prokuratorów? No właśnie, czym wytłumaczyć? Ale czy sędzia nie może mieć geodety na prywatne posyłki?

Jeżów, 13 grudnia 2012 r.

(Odwiedzono 119 razy, 1 wizyt dzisiaj)

2 przemyślenia na temat "Sędzia i jego geodeta"

  1. no cóż zacietrzewienie połączone z brakiem wiedzy. U autora oczywiście. Biegłym się jest wtedy kiedy Sąd powoła do konkretnej sprawy i tylko wtedy można i należy używać pieczęci „biegły”. To Sąd powołuje biegłego i aby nim być nie jest konieczne znajdowanie się na liście biegłych. Sąd na biegłego powołuje osobę lub instytucję, do których wiedzy ma zaufanie. Tak na marginesie Sąd Rejonowy nie ma swojej listy biegłych. Jest lista biegłych Sądu Okręgowego. Tyle elementarza. Co do wynagrodzeń biegłego to są to ceny urzędowe i porównywanie ich z cenami rynkowymi jest nieporozumieniem.

    1. Proponuję jeszcze raz bardzo uważnie przeczytać mój tekst ze zrozumieniem, a także materiał prasowy „Święte prawo własności”, a potem przestać bredzić o tzw. zacietrzewieniu!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *