Marek Bugno i konflikt interesów

NSZZW „Encyklopedii Solidarności” biogram Marka Bugny, obecnego przewodniczącego Rady Powiatu Gorlickiego i przewodniczącego Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność Grupy FAMUR (zakłady Famur, Fazos, Nowomag, Remag, Pioma, Glinik), brzmi doprawdy imponująco. Wystarczy przytoczyć tylko następujący fragment tej encyklopedii:

(…)14-15 XII 1981 uczestnik strajku w FMWiG w Gorlicach. 1982-1984 organizator działalności wydawniczej (wraz z Romanem Stawiarskim, Romanem Kosibą, Stanisławem Dudkiem, Stanisławem Jarkiem, Leopoldem Jamrą, Stanisławem Elmerem), współredaktor i drukarz biuletynu „Solidarność Glinika”, ulotek; kolporter prasy podziemnej: „Wolny Górnik”, „Hutnik”, „Janosik”, „Solidarności Glinika”, ulotek na terenie zakładu i Gorlic. 6 III 1984 zatrzymany (rewizja w mieszkaniu), następnie aresztowany; przetrzymywany w Areszcie Śledczym w Nowym Sączu; podczas przesłuchań szykanowany; w VI 1984 zwolniony z pracy w FMWiG z zakazem zatrudnienia w Gliniku (obowiązywał do 1989)(…)

Jednak w 1989 roku nastała pookrągłostołowa III RP i z dawnego bojownika o prawa człowieka i obywatela niewiele już chyba pozostało. W Marku Bugnie przebudził się polityk III RP.

Marek BugnoTo zresztą bardzo typowy życiorys dla pokolenia solidarnościowców, którzy zdecydowali się pójść na kompromis z komunistami, a stawką tego kompromisu była władza, zaszczyty i pieniądze symbolizowane przez garnitury i krawaty. Ideały poszły w kąt. Marek Bugno został samorządowcem w 1998 roku i nieprzerwanie od tego czasu zasiada, najczęściej na najwyższych stołkach, w Radzie Powiatu Gorlickiego. Na początku swojej drogi politycznej został wybrany do Rady Powiatu z listy RS AWS, potem w latach 2002-2010 z listy Małopolskiego Ruchu Samorządowego Ziemi Gorlickiej. Początkowo zastępca a dzisiaj już przewodniczący Rady. Jednocześnie Marek Bugno nigdy nie zarzucił swojej związkowej działalności. W 1990 roku został członkiem Komisji Międzyzakładowej „Solidarności” w FMWiG Glinik, a w 1996 wybrano go na przewodniczącego tej Komisji. W latach 1996-1998 był delegatem na Zjazd Sekcji Krajowej Zakładów Zaplecza Górnictwa NSZZ „S” w Katowicach, a od 1998 delegatem na kolejne WZD Regionu Małopolska. W latach 1998-2002 Marek Bugno był członek Zarządu Regionu, od 2002 delegatem na Krajowy Zjazd Delegatów. Wreszcie od 5 października 2012 roku Marek Bugno przewodniczy Międzyzakładowemu Komitetowi Koordynacyjnemu NSZZ „Solidarność” GRUPY FAMUR po przejęciu GLINIK-a przez to konsorcjum.

Czy łączenie funkcji ewidentnie politycznych we władzach samorządu gorlickiego z misją działacza związkowego i to naprawdę wysokiego szczebla nie stanowi jawnego konfliktu interesów w działalności publicznej Marka Bugny? Wygląda na to, że Marek Bugno nie widzi nic zdrożnego w swojej przynależności (kiedyś) do RS AWS, czy (dzisiaj) MRS-u, tworzących polityczne struktury we władzach samorządowych, ze swoją działalnością związkową w NSZZ „Solidarność”. W Polsce samorząd terytorialny niepostrzeżenie przejął władzę nad obywatelami. Radny, wójt, burmistrz, czy starosta tylko tytularnie są wybrańcami ludu. W rzeczywistości wybrańcami może i są (najczęściej mniejszości, bo to wynika z ordynacji wyborczej), ale z chwila wyboru przestają być tego ludu reprezentantami. A Marek Bugno zapragnął jechać na dwóch rowerach jednocześnie: polityka zarządzającego powiatem (z całym dobrodziejstwem inwentarza) i związkowca, którego interesy nie mogą być, w naturalny sposób, zbieżne z interesem władz, także samorządowych.

Lud takie szachrajstwa dostrzega jednak bardzo szybko. Na jednym z portali internetowych (Gorlice24) przeczytałem taki oto komentarz (pisownia oryginalna):

„(Marek Bugno) to typowy karierowicz i lizus każdego zarządu Glinika, niby związkowiec Solidarności lecz gdy w Gliniaku były przekręty ludzi zwalniani był po stronie decydentów. Przewodniczący Rady Powiatu więc związkowiec czy samorządowiec?

Zapytał dramatycznie na koniec anonimowy internauta.

Głosów oburzenia na forach internetowych dotyczących Marka Bugny można znaleźć bez liku. W pewnym momencie próbowałem odnaleźć jakieś komentarze pozytywne, ale ich nie znalazłem. Przypomnę zatem kilka wypowiedzi ludzi nie tylko rozgoryczonych, ale chyba także przerażonych działalnością publiczną Marka Bugny i sytuacją w GLINIK-u:

pnie się pan po szczebelkach tej drabinki jak większość karierowiczów (…) Poznałem pana w czasach gdzie był pan normalnym pracownikiem Glinika, ale teraz pana nie poznaję wiadomo stołek zmienia ludzi wiadomo są wyjątki ale nieliczne a jak widać pan do nich się nie zalicza dla pana liczy się jedno wszystko co robię robię dla kasy. Za kilka dni i ja zostanę bezrobotnym. Pozdrawiam serdecznie wszystkich tych co dla kasy zrobią wszystko

albo

wypowiedź pana Bugny w jasny sposób obrazuje po której stronie barykady się znajduje. Ten obrońca interesów pracowniczych już od dawna zatracił to co powinno cechować przywódców związkowych. Klepie po plecach i schlebia właścicielom FAMURU i TDJ (…) Panie Bugno zwolnienia pracowników umysłowych (w GLINIK-u – przyp. M.R.) to dla pana pikuś, to trędowaci, którzy najlepiej by jak najszybciej odeszli ze społeczeństwa. Z satysfakcją natomiast wypowiada się pan o przyjęciach ludzi na produkcję. Proszę niech pan nie mąci ludziom w głowach. Tak przyjęto na umowach śmieciowych grupę osób, ale pamiętajmy jak duża rzesza pracowników poszła na bruk (…) Wstydzę się jak patrzę na relacje z obchodów świąt państwowych ewentualnie uroczystości regionalnych jak pan Bugno defiluje dumnie w korowodzie wraz ze świtą miejską, senatorami i posłami. Pan swoim postępowaniem jakie prezentuje z racji zajmowanego dobrze opłacanego stanowiska obrońcy interesów pracowniczych wybitnie na to nie zasługuje (…) teraz będzie pan dbał o interesy pracownicze ludzi z Katowic, Piotrkowi, Nowego Sącza O ironio

Były także drastyczne komentarze, których portalowi „Gorlice i Okolice” oszczędzę. Tu już nie ma nic więcej do dodania. Marek Bugno, polityk, samorządowiec, związkowiec czyli człowiek nowej elity. Bo pokorne ciele dwie matki ssie albo trzy… Tylko czy decyzje dotyczące Ziemi Gorlickiej nie będą teraz zapadać w Katowicach, bo tak można by interpretować „oddelegowanie” przewodniczącego Rady Powiatu Gorlickiego na stanowisko przewodniczącego MKK NSZZ „Solidarność” GRUPY FAMUR. Myślicie, że żartowałem?

(zdjęcia w tekście – portal Biecz24)

 

(Odwiedzono 87 razy, 1 wizyt dzisiaj)

6 przemyśleń na temat "Marek Bugno i konflikt interesów"

  1. Marka Bugny.

    Co za debil to pisal – naucz sie odmieniac nazwiska pacanie.

    Marka Bugno – debilu skonczony patentowany

  2. Marek Bugno
    Coś Pana zablokowało? Do odblokowania może posłużyć bardzo rzadkie słowo- przepraszam!!! Zachęcam, to się da wypowiedzieć (napisać), a potem merytorycznie odnieść do teksu!?

    1. Najśmieszniejsze w tym, co napisał „Marek Bugno” jest to napomnienie: „naucz sie odmieniac nazwiska”.

      „Marek Bugno” najwyraźniej uważa, że on to nazwisko odmienia. W rzeczywistości tegoż nazwiska nie odmienia. Pisze tak: „Marka Bugno” (imię w dopełniaczu, nazwisko w mianowniku – czyli bez odmiany).

      1. Mnie się wydaje, że MAREK BUGNO uważa, że nazwiska Bugno nie należy odmieniać a fakt, że nie odmieniamy danego nazwiska, należy uznać za formę odmiany. Ja tak to zrozumiałem. Ja nazwisko „Bugno” poddałem „obróbce” fleksyjnej, a MAREK BUGNO uznał to za błąd. I powiedział mi: pacanie nie odmieniaj tego nazwiska, bo jak odmieniasz, to nie znasz się na odmianie tego nazwiska. Wszystko jest OK!

      2. Z nazwiskami bywają ekstra kłopoty. Na przykład jest tak dziennikarz, który nazywa się „Krzysztof Feusette”. Długie lata zastanawiałem się jak wymawiać to nazwisko. I pewnego dnia pan Krzysztof pojawił się w TVPiS i powiedział: Nazywam się Krzysztof „Fezet”. No, to chyba muszę zaakceptować taką wymowę?
        A wracając do Marka Bugny. Zabawne, ale zupełnie niedawno, bodaj w lutym, z nim rozmawiałem telefonicznie. Pewnie nie darzy mnie szczególna sympatią, bo trochę go skrytykowałem kilka razy, ale to jest stary działacz „Solidarności” i z niejednego pieca chleb jadał. Siedział także w więzieniu za komuny!!! Zapisał ładną kartę w PRL-u. Odważny chłopak! Może to on uważa, że nie należy odmieniać jego nazwiska? Może czyta ten portal? Panie Marku! Odmienia Pan własne nazwisko, czy nie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *