Z prokuratora żebrak

Państwa Polskiego właściwie już nie ma. To tylko jakaś atrapa, stare dekoracje, wśród których wałęsaja się otumanieni statyści. Najczęściej udają, że reprezentują to państwo i nazywają siebie sędziami, prokuratorami, urzędnikami, samorządowcami… Ależ żałosna to czereda. Dzięki Alicji Nowak, radnej Rady Miasta Gorlice, możesz Drogi Czytelniku wysłuchać takiej oto historii. Otóż 31 marca 2010 roku niestrudzona Platforma Obywatelska rozdzieliła urzędy Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. No i zaczął się kocioł. Na przykład w Gorlicach Sąd Rejonowy i Prokuratura Rejonowa w jednym stali domku, przy ulicy Bieckiej nr 3. I tak sobie stali. Prokuratorzy od Tadeusza Cebo mieli blisko na sale rozpraw, a sędziowie rzadko gubili akta, bo nie trzeba ich było przenosić z budynku do budynku. Inna sprawa, że nie miało to żadnego znaczenia dla jakości orzecznictwa, bo prokuratorzy umarzali wszystko to, co trzeba było umorzyć, a sędziowie nie zrozumieli, chyba jeszcze będąc na studiach, co to znaczy ślepa sprawiedliwość. Zostawmy jednak te zawiłości na razie na boku. Tak więc, kiedy okazało się, że Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny „wzięli się za łby” i dokonali wzajemnych rozliczeń, 19 grudnia 2012 roku na posiedzeniu Rady Miasta Gorlice zjawił się Tadeusz Cebo – prokurator rejonowy w Gorlicach. I teraz oddaje głos Pani Alicji Nowak:

[Tadeusz Cebo] Gość niecodzienny, jak i niezwykła okazała się prośba, z którą w imieniu gorlickich prokuratorów do Rady Miasta się zwrócił. Jak się okazuje Sąd chce „eksmisji” Prokuratury ze wspólnie dotąd zajmowanego budynku. „Rozwód” nastąpił w związku z rozdziałem funkcji Prokuratora Generalnego i Ministerstwa Sprawiedliwość. Podział majątku, jaki nastąpił po rozstaniu, okazał się niekorzystny dla prokuratury, która i tak nie była rozpieszczana, jeżeli chodzi o metraż. Dziewięciu prokuratorów i ośmiu pracowników miało do dyspozycji około dwustu metrów kwadratowych, co raczej komfortu pracy nie zapewniało.

Na przenosiny Prokuratura ma kilka lat, i jest to czas, na znalezienie nowej siedziby, no i funduszy na realizację inwestycji. Prokurator Generalny zadeklarował pieniądze na ten cel pod warunkiem, że działka budowlana będzie przekazana Prokuraturze nieodpłatnie. O taki właśnie prezent prokurator Cebo zwrócił się do Rady Miasta. Jak sam powiedział dobrą wolę wykazało Starostwo i wskazało tereny, na których ewentualnie można by rozpocząć inwestycję. Nie spełniały jednak one oczekiwań, przede wszystkim dotyczących lokalizacji. Wskazane tereny położone były poza miastem, co stanowiłoby utrudnienie nie tylko dla pracowników, ale i dla mieszkańców, którzy z działaniami prokuratorskimi mieliby do czynienia. W skrajnym przypadku, jak stwierdził pan prokurator, może dojść do rozwiązania gorlickiej placówki i przydzielenia jej do Nowego Sącza i Jasła.

Żeby temu zapobiec potrzebna jest dobra lokalizacja i taka jest. Prokuratura zainteresowana jest działką, przy ulicy Korczaka, która dla tego typu organu jest idealnie położona. Siedemset pięćdziesiąt metrów do Komendy Policji nieco tylko dalej do Sądu, brak korków, to atuty wybranego miejsca.

Problem w tym, że Miasto tereny przy Korczaka otrzymało w 2004 roku od Skarbu Państwa z przeznaczeniem na budownictwo komunalne i socjalne. Teren okazał się tak trudny, że masę pieniędzy włożono w jego uzbrojenie. Zakładaną sumę przekroczono czterokrotnie. Ponadto zapłacono za plany, zgodnie z którymi miało tam powstać osiedle mieszkaniowe pod roboczą nazwą Korczak II. Z jakiegoś powodu wybudowano jeden budynek, a budowę kolejnego bloku socjalnego przeniesiono z bliżej nieuzasadnionych powodów na ul Chopina.

Alicja_Nowak_4-5

Żeby spełnić marzenie Prokuratury Miasto musi złożyć ofiarę, tj. przyznać, że jest nieudolne w realizowaniu swoich zadań, a w tym może pomóc Starosta, który zarządzi kontrolę i stwierdzi, że działka nie została wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem, a zgodnie z zapisami umowy; w takiej sytuacji starosta za zgodą wojewody może darowiznę cofnąć. Następny krok to złożenie przed notariuszem oświadczenia woli i poinformowanie władz miasta, że to, co kiedyś dostali, z powodu złego gospodarowania, stracili. Wówczas wchodzi Skarb Państwa ustala trwały zarząd dla Prokuratury, która swoją jednostkę organizacyjną obdarowuje tym, z czego władze samorządowe nie potrafiły zrobić dobrego użytku.

Proste. Wszystko zgodnie z prawem. Tylko nie wiem, czemu czuję niesmak.

Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że marzenia gorlickiej prokuratury o reprezentacyjnym, dobrze skomunikowanym budynku z wzorcową salą przesłuchań w budynku przy ul. Korczaka staną się rzeczywistością.

Burmistrz, chociaż nie musiał, decyzję w sprawie przekazał Radzie Miasta To radni muszą zdecydować, czy winę za niewykorzystanie, zgodnie z przeznaczeniem, terenów przy ul. Korczaka, wezmą na siebie. Coś za coś; albo mieszkania dla obywateli Gorlic, albo budynek dla prokuratura.

Przyznacie Państwo, że to skrajnie kuriozalna opowieść i sytuacja. Państwo Polskie jak zwykle zdaje egzamin. Najpierw dzielimy resort sprawiedliwości, a potem szukamy lokum dla prokuratorów.

W Gorlicach prokuratury de facto nie stać na inwestycję i budowę dla siebie siedziby i musi żebrać o nieodpłatne przekazanie jej jakiejś działki, pozostając w zmowie ze starostą Mirosławem Wędrychowiczem i burmistrzem Witoldem Kochanem, i matacząc z papierami na potęgę. Niegospodarność i korupcja urzędnicza w stanie czystym! Prokurator Tadeusz Cebo płaszczy się przed radnymi zamiast od razu złożyć na siebie doniesienie o domniemaniu popełnienia przestępstwa, które i tak, jak wiele innych spraw, szybciutko umorzy. Napisałem w swoim życiu kilkanaście skarg na postanowienia Prokuratury Rejonowej w Gorlicach i nie miałem wątpliwości, że prokurator Cebo (wraz ze swoimi pomagierami), to prawdziwy urzędnik ze spiżu i bezkompromisowy bojownik w utrwalaniu władzy dla Władzy. Aż tu nagle okazało się, jak szybko można wylądować na ulicy i zacząć trudnić się żebractwem. Żałosne!

A jeśli o mnie chodzi, to wybieram mieszkania dla obywateli Gorlic, a nie budynek dla prokuratora Tadeusza Cebo. Niech go Seremet przeniesie do Jasła lub Nowego Sącza. Wierzcie mi, że z nowego budynku dla Prokuratury Rejonowej w Gorlicach nie wynikną dla obywateli Gorlic żadne korzyści – wręcz przeciwnie – „umoczymy” nasze, publiczne pieniądze na tę inwestycję (lekko kilka milionów złotych). A prokurator Tadeusz Cebo w nieskończoność będzie orzekał, że ten wójt, czy tamten burmistrz nawet jeśli przekroczyli swoje uprawnienia, to nie zrobili tego celowo i z premedytacją. Tak wyszło. Oni są niewinni! Sprawę trzeba umorzyć i przekazać do archiwum. Drodzy radni z Gorlic macie możliwość przekazać prokuratora Tadeusza Cebo do archiwum w Jaśle lub Nowym Sączu, nie zmarnujcie tej szansy!

(Odwiedzono 14 razy, 1 wizyt dzisiaj)

1 przemyślenie na temat "Z prokuratora żebrak"

  1. My potencjalni i rzeczywiści przestępcy, też jesteśmy obywatelami tego kraju na równi z mieszkańcami Gorlic mamy prawa , my zdecydowanie częściej musimy udawać się do prokuratury, niż pozostali mniej aktywni ob. Gorlic, a tym nam winno się ułatwić kontakt z prokuraturą, tak, że w centrum to lepsze miejsce.
    Ewentualnie mieszkania dla potrzebujących, można wybudować na przedmieściach
    Gorlic, bo rzadziej albo wogóle nie muszą spotykać się z prokuratorami

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *