I znowu dożyliśmy czasów, kiedy wolność słowa zaczyna być poważnie zagrożona. W powiecie gorlickim „trzech tenorów” samorządowych, a właściwie lepiej napisać „tercet egzotyczny”: Witold Kochan, burmistrz Gorlic, Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej i Mirosław Wędrychowicz, starosta gorlicki dali ostatnio prawdziwy koncert skierowany przeciwko swobodzie wypowiedzi, zagwarantowanej obywatelom w Konstytucji RP. Burmistrz Kochan radną Alicję Nowak, a Wacław Ligęza i Mirosław Wędrychowicz Macieja Rysiewicza, jęli na forum publicznym straszyć nieokreślonymi skutkami prawnymi w związku z Alicji Nowak i Macieja Rysiewicza działalnością publiczną.
Czytelnicy „Bobowej Od-Nowa” i „Gorlic i Okolic” zostali o tych bezprecedensowych działaniach i wypowiedziach „tercetu egzotycznego” z Gorlic i Bobowej dokładnie poinformowani. Nie sposób jednak w tej sytuacji nie dodać jeszcze komentarza publicystycznego do „strachów na lachy” w/w samorządowładców. Otóż kilka dni temu przeczytałem, skądinąd rewelacyjną, książkę jednego z najwybitniejszych komentatorów polskiego życia społeczno-politycznego Rafała Ziemkiewicza pt. „Myśli nowoczesnego endeka”. Polecam ten tekst nie tylko panom Wędrychowiczowi, Kochanowi i Ligęzie. Jednak gdyby wyżej wspomniani pomiędzy jednym pomysłem na pozew sądowy o naruszenie dóbr władzy a wynajmowaniem kolejnej kancelarii adwokackiej, na przykład w Krakowie (za publiczne pieniądze), przeczytali Ziemkiewicza, to szybko mogliby się zorientować, że oceny zawarte w interpelacjach i artykułach Alicji Nowak i Macieja Rysiewicza, to jest tzw. „pikuś” w porównaniu z prawdziwie drapieżną polityczną publicystyką. I żeby nie być gołosłowny zacytuję krótki fragment z „Myśli nowoczesnego endeka” Rafała Ziemkiewicza ( książka została wydana w Lublinie w 2012 r., cytat zob. s. 38):
Nie chciałbym, aby Czytelnik odniósł wrażenie, że pisząc o III RP, myślę wyłącznie o ostatnim pięcioleciu rządów Donalda Tuska i jego Platformy Obywatelskiej. Chociaż nie taję, że rządy te uważam za najgorsze dla Polski ze wszystkich, a samego Tuska – za najbardziej nikczemną, żałosną i odrażającą kreaturę, jaka rządziła państwem polskim od czasów generała Zajączka.
Nie będę podawał więcej cytatów. Możesz Czytelniku przeczytać książkę Ziemkiewicza, a tam jak z rogu obfitości sypią się takie właśnie komentarze. Prawdziwa uczta. A gdyby to ode mnie zależało, to od zaraz, jak Polska długa i szeroka, wprowadziłbym na sesjach rad miejskich, gminnych i powiatowych obowiązek czytania na głos felietonów Rafała Ziemkiewicza. Taka maleńka kara za grzechy i… zemsta. Oczyma wyobraźni widzę jak Witold Kochan, Wacław Ligęza czy Mirosław Wędrychowicz, dusząc złość, czytają zgromadzonym tę dramatyczną opowieść Ziemkiewicza o ukochanej przez nich III RP. Bo przecież to właśnie oni ją zbudowali, na swój obraz i podobieństwo i to oni są także bohaterami tej książki. A że wzory mieli dobre z epoki minionej wzięte i pomoc różnych służb tajnych i jawnych oraz wszelkiej maści sługusów, to na tragiczne dla obywateli efekty nie trzeba było długo czekać.
Dlatego ukuję nowe hasło, bo trzeba iść z duchem czasów: „cała władza w ręce władzy”, choć komuniści wycierali sobie gębę masami, a jak się komuś niepodoba, to już czeka sędzia Piwnik albo inny Tuleja.
Trójca przenajświętrza…..??????
Mirka W. znam osobiście i nie mogę zrozumieć,jak TAKI WIELKI CZŁOWIEK ,Zacny człowiek,dał się wciągnąć sidła Wacka….złe sidła,zły człowiek,złośliwy człowiek,…………..